Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnicza Fabryka Narzędzi: Mniej dymu, więcej pracy

Redakcja
Radosław Komoń (z lewej) oraz Marcin Karczmarz prezentują wkręty kolejowe. Milion sztuk tych „śrubek” z Radzynia trafi do Niemiec
Radosław Komoń (z lewej) oraz Marcin Karczmarz prezentują wkręty kolejowe. Milion sztuk tych „śrubek” z Radzynia trafi do Niemiec PAWEŁ PUZIO
W krajobrazie Radzynia Podlaskiego ubył dymiący komin. Górnicza Fabryka Narzędzi zamieniła starą węglową kotłownię na pompy ciepła. Nad fabryką już nie unoszą się kłęby pary i dymu.

 – Pompa ciepła zastąpiła jednocześnie nasz poczciwy piec węglowy i chłodnie zewnętrzne oddające ogromne ilości ciepła w atmosferę. I teraz, zamiast ciepło wyprowadzać na zewnątrz do chłodni, zużywamy je do podgrzania wody użytkowej i do centralnego ogrzewania wszystkich budynków i hal produkcyjnych – mówi Marcin Karczmarz, główny inżynier działu utrzymania ruchu w GFN.

Łubki płaskie, wkręty kolejowe do szyn normalnotorowych, odkuwki kół zębatych, zęby do bron, szyniaki kopalniane, kule – to właśnie produkuje GFN. Główną ich część stanowią akcesoria, którymi m. in. przykręca się szyny do drewnianych i betonowych podkładów. Do tej produkcji używane są nowoczesne nagrzewnice indukcyjne, rozgrzewające się do 1150 stopniu Celsjusza. Nagrzewnice trzeba chłodzić wodą.

– Dotychczas gorącą wodę odprowadzaliśmy do zewnętrznych chłodni, tracąc mnóstwo ciepła i pieniędzy. Za 150 tysięcy złotych z Unii zainstalowaliśmy pompy ciepła. Teraz za darmo mamy ciepłą wodę, a stara kotłownia węglowa nie dymi i stoi zimna jak góra lodowa. A trzeba dodać, że rocznie zużywaliśmy ponad 100 ton węgla, aby m. in. podgrzać wodę na cele socjalne i do centralnego ogrzewania – dodaje Marcin Karczmarz.

A ciepłej wody trzeba coraz więcej w fabryce. Załoga GFN urosła.

– Przyjęliśmy 25 nowych młodych i w większości studiujących pracowników i teraz nasz zespół liczy 105 osób. A to wszystko za sprawą kontraktu dla Thyssen-Krupp na dostawę miliona ocynkowanych wkrętów kolejowych. Chyba jesteśmy jedną z nielicznych firm w regionie pracujących na trzy zmiany – mówi Radosław Komoń, dyrektor zakładu.

GFN już nieraz pokazała, że Polacy „nie gęsi i konkurować potrafią”. – W przetargach, np. w Niemczech regularnie pokonujemy Chińczyków, Serbów, Czechów czy Chorwatów. Po prostu mamy lepszy produkt, w bardziej konkurencyjnej cenie. Naszą ugruntowaną pozycję na rynku europejskim potwierdzają unijne certyfikaty jakości – dodaje Radosław Komoń. – Sukces to zasługa ludzi. Od wielu lat tworzymy zgrany zespół. Doświadczeni pracownicy przekazują wiedzę młodym. Nierzadko zdarza się, że w GFN pracuje ojciec, syn, a bywało że i wnuk. To ludzie są największą wartością naszej firmy – dodaje Jan Brożek, prezes GFN.

 GFN wzięła udział w kolejnych dużych przetargach na wkręty kolejowe rozpisanych w Niemczech i Skandynawii. Jego wyniki będą znane pod koniec grudnia.

 

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski