Górnik Łęczna chce wykonać kolejny krok do awansu. W sobotę mecz z nieobliczalnym rywalem

Karol Kurzępa
Karol Kurzępa
fot. Wojciech Szubartowski
Piłkarze Górnika Łęczna rozpoczęli ligowe zmagania w 2020 roku od serii pięciu meczów bez zwycięstwa, ale później przerwali złą passę i obecnie mają na swoim koncie pięć wygranych z rzędu. Dziś po południu zielono-czarni powalczą o kolejny komplet punktów z Pogonią Siedlce.

Do Łęcznej przyjedzie zespół, który można śmiało określić mianem niewygodnego i nieobliczalnego rywala. Siedlczanie potrafią bowiem pokonywać przeciwników z czołówki tabeli, jak i przegrywać z drużynami walczącymi o utrzymanie. W rundzie wiosennej podopieczni trenera Bartosza Tarachulskiego są bezkompromisowi. Jak dotąd wygrali sześć spotkań i cztery przegrali, nie notując żadnego remisu. Aktualnie ekipa z województwa mazowieckiego zajmuje ósme miejsce w tabeli i ma zaledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową, choć jednocześnie taki sam dystans dzieli ją od pozycji gwarantującej grę w barażach o I ligę.

"Górnicy" zwyciężyli już w obecnej kampanii niebiesko-białych. W szalonym, październikowym meczu w Siedlcach łęcznianie wygrali 4:3, choć na przerwę schodzili przy wyniku 2:0 na korzyść gospodarzy. - Teraz może liczmy na to, że dużo strzelimy, a mało stracimy - uśmiecha się Kamil Pajnowski, obrońca Górnika. - Wiadomo, że czeka nas ciężki mecz i obie drużyny będą walczyły o swoje. Do końca sezonu pozostały cztery kolejki i koncentracja musi być na najwyższym poziomie - uważa zawodnik.

Co ciekawe, to zeszłoroczny triumf zielono-czarnych nad Pogonią był jedynym w ostatnich trzech latach, gdy obie drużyny rywalizują na tych samych poziomach rozgrywkowych. W poprzedniej kampanii Górnik dwukrotnie z siedlczanami przegrał (1:2 u siebie i 0:4 na wyjeździe), a w sezonie 2017/18 dwa razy zremisował 1:1 w starciach pierwszoligowych.

W ostatniej kolejce drużyna z Siedlec pokonała 3:1 dotychczasowego lidera tabeli, Widzew Łódź. Teraz będzie chciała zapunktować z aktualnym "numerem jeden" w drugoligowym zestawieniu, którym jest Górnik. Łęczyński zespół zamierza jednak walczyć o szóste zwycięstwo z rzędu i czwarty kolejny mecz przed własną publicznością bez straty bramki. Szansa na odskoczenie w tabeli drugiej i trzeciej drużynie będzie tym większa, że Widzew i GKS Katowice zmierzą się w niedzielę w bezpośredniej potyczce.

- Na pewno w tej fazie sezonu lepiej jest mieć przewagę kilku punktów i uciekać rywalom, aniżeli ich gonić - mówi Krystian Wójcik, pomocnik Górnika. - Czujemy na plecach oddech Widzewa i GKS-u, ale musimy się skupić na tym, żeby jak najlepiej zagrać w nadchodzącym meczu. Pogoń to nieobliczalny przeciwnik, co pokazały dwa ostatnie spotkania w wykonaniu tej drużyny. Przeciwko osłabionej kadrowo Olimpii Elbląg siedlczanie przegrali 0:1, a z mocnym Widzewem potrafili wygrać 3:1, pomimo tego, że przegrywali. Jestem byłym zawodnikiem Pogoni i mam do tego klubu sentyment, lecz gdy wybiega się na boisko, to sentymenty schodzą na bok. Jeżeli będzie mi dane zagrać, to dam z siebie wszystko i postaram się pomóc drużynie zdobyć trzy punkty. Mam nadzieję, że zrobimy kolejny krok w kierunku awansu - dodaje.

W najbliższym spotkaniu trener Kamil Kiereś znów będzie musiał sobie poradzić bez Arona Stasiaka, który pauzuje za czerwoną kartkę w meczu z Bytovią Bytów. Natomiast po przymusowej karencji za żółte kartoniki w składzie powinien się znaleźć Bartosz Śpiączka. To stwarza możliwość powrotu do ofensywnego ustawienia z dwójką napastników.

Szkoleniowiec łęcznian ma ponadto problem wynikający z absencji aż dwóch bramkarzy. Z urazem stopy od kilku tygodni zmaga się bowiem Patryk Rojek, natomiast Jakub Piotrowski doznał kontuzji kolana. W związku z tym, że jedynym zdrowym golkiperem w kadrze Górnika jest obecnie Adrian Kostrzewski, łęczyński klub zdecydował się uprawnić do udziału w rozgrywkach II ligi... swojego trenera bramkarzy, 41-letniego Sergiusza Prusaka. Popularny "Serek" po raz ostatni stał między słupkami zielono-czarnych pod koniec sierpnia 2018 roku.

Pierwszy gwiazdek nadchodzącego meczu w Łęcznej zaplanowano na godzinę 17. Arbitrem zawodów będzie sędzia Mateusz Bielawski z Katowic. Bilety na mecz można kupować wyłącznie TUTAJ. Kibice, którzy nie pojawią się na stadionie, będą mogli obejrzeć telewizyjną relację w TVP 3 Lublin oraz na stronie internetowej TVP Sport.

ZOBACZ TAKŻE:

Kibice na meczu Górnika Łęczna z Olimpią Elbląg. Zobacz zdjęcia

Paweł Baranowski miał szansę na bramkę na 2:0 w 49. minucie po rzucie rożnym autorstwa Marina Stromeckiego. Po jego strzale głową piłka uderzyła w boczną siatkę. Środkowy obrońca nie strzelił gola, ale to nie zmienia faktu, że wraz z Tomaszem Midzierskim stanowi jeden z najlepszych duetów stoperów w lidze.

Górnik Łęczna. Wnioski po piątej z rzędu wygranej nowego lid...

Adam Matysek na Gali PKO BP Ekstraklasy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski
Dodaj ogłoszenie