Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna gra z Wisłą Płock. Kibice wracają na stadion

KAMB
Trener Górnika Łęczna Jurij Szatałow
Trener Górnika Łęczna Jurij Szatałow Tomasz Bolt/Polskapresse
Górnik wraca na stadion w Łęcznej. Piłkarze pierwszoligowca w sobotę po raz pierwszy po zmianie nazwy zagrają przed własną publicznością. Powrót na łęczyński obiekt zapowiedzieli także kibice z trybuny B. Początek meczu z Wisłą Płock o godz. 15.45.

Powrót dopingu na stadion w Łęcznej to kluczowa informacja dla drużyny Górnika, która zmaga się z problemami kadrowymi. – To największy plus tego tygodnia – mówi wręcz Jurij Szatałow, szkoleniowiec zespołu z Łęcznej. – Ogromnie się cieszymy, że będziemy mogli zagrać dla swojej publiczności. Brakuje nam napastnika, ale dzięki dopingowi będziemy grali w dwunastu – dodaje trener.

Łęcznianie w lecie pożegnali się z 14 piłkarzami i do chwili obecnej nie zdołali jeszcze uzupełnić braków kadrowych. W tym tygodniu co prawda umowę podpisał obrońca Łukasz Sołowiej, ale Górnikowi cały czas brakuje napastnika. Dodatkowo w sobotę nie będzie mógł wystąpić Sebastian Szałachowski, który doznał kontuzji.

– W tym tygodniu prowadziliśmy rozmowy z trzema zawodnikami, ale nie udało nam się żadnego pozyskać – mówi trener Szatałow. – W meczu z Wisłą Płock będziemy musieli sobie poradzić w takim składzie, jaki mamy. W tym momencie mamy tylko jednego nominalnego napastnika Damiana Szpaka.

Trener Górnika liczy, że drużyna zagra dobre zawody. W tym tygodniu treningi były poświęcone na dopracowanie taktyki i zgranie zespołu. – Przed meczem możemy dużo mówić o tym, co powinno być lepiej, a i tak wszystko okaże się na boisku – mówi Tomasz Nowak, pomocnik Górnika. – Czy brakuje zgrania? Jeśli wygramy, to wszyscy powiedzą, że zaskoczyło i drużyna dobrze funkcjonuje. Najważniejsze jest wygrać, musimy sobie udowodnić, że w tym składzie potrafimy dobrze grać.

Dla Górnika Łęczna i Wisły sobotni mecz jest bardzo ważny, bo żadna z ekip w tym sezonie nie zasmakowała jeszcze zwycięstwa. Wisła na inaugurację zremisowała 2:2 z Miedzią Legnica, Górnik przegrał na wyjeździe z GKS Tychy 0:2. Obie ekipy będą więc chciały zainkasować trzy oczka. – Mamy materiały z pierwszego meczu Wisły. To bardzo ciekawa drużyna, zdyscyplinowana taktycznie. To będzie trudny mecz – mówi przed pierwszym gwizdkiem trener Szatałow, dla którego sobotni mecz będzie debiutem przed łęczyńską publicznością.

KIBICE WRACAJĄ NA STADION
Dwa i pół roku kibice z trybuny B nie prowadzili dopingu na meczach w Łęcznej. Teraz wracają na stadion, aby wspierać swoją drużynę. – Ostatnim meczem, na którym prowadziliśmy doping, było spotkanie GKS Bogdanka z Górnikiem Polkowice – wspomina Tomasz Płaza ze Stowarzyszenia Kibiców Górnika Łęczna. – Teraz wracamy, będziemy obecni na meczu z Wisłą Płock. Jakiej liczby kibiców można się spodziewać na trybunie B? – Sami jesteśmy ciekawi. Na meczach Górnika 1979 Łęczna przeciętnie kibicowało drużynie 200-300 osób. Były jednak spotkania, gdy było nas 600. Myślę, że liczba ta będzie się zmieniać z meczu na mecz. Kibice ponownie muszą się przekonać, że warto przychodzić na stadion.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski