Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna jest gotowy na wyjazd do Katowic. Wracają rozgrywki piłkarskiej II ligi

Bartosz Litwin
Bartosz Litwin
Fot. Karol Kurzępa
Górnik Łęczna wraca do gry. Zielono-czarni mają do zrealizowania ambitny plan, jakim jest awans na zaplecze ekstraklasy. Walkę o punkty wznowią po prawie trzech miesiącach przerwy. Pierwszym rywalem podopiecznych Kamila Kieresia będzie GKS Katowice. To spotkanie już w najbliższą środę. Stawką meczu jest fotel wicelidera rozgrywek II ligi.

Piłkarze Górnika ostatni drugoligowy mecz rozegrali 8 marca. Ich rywalem na własnym obiekcie był wówczas lider z łódzkiego Widzewa. W odniesieniu do pierwszego spotkania wiosny, przegranego na wyjeździe 0:5 z Elaną Toruń, "Górnicy" zaprezentowali się w nim lepiej. Ostatecznie jednak przegrali 1:2. Tym samym bilans drugiej rundy rozgrywek dla zielono-czarnych to wciąż zero punktów. Mimo słabego początku rundy, władze klubu udzieliły trenerowi Kamilowi Kieresiowi wotum zaufania, przedłużając jego kontrakt do końca sezonu 2020/21. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z dotychczasowej pracy sztabu szkoleniowego. Bardzo pozytywnie oceniamy wyniki zespołu w rundzie jesiennej. Ta współpraca na co dzień wygląda tak, jakbym sobie tego życzył w przyszłości - mówi prezes Górnika, Piotr Sadczuk.

- Chcielibyśmy działać długofalowo, tak żeby sztab trenerski miał czas na plany, ewentualne nowe twarze, transfery i cały przyszły sezon. Decyzja o przedłużeniu kontraktów sztabu szkoleniowego tylko w tym pomoże. Zmiana trenera w tej krótkiej przerwie nie posłużyłaby niczemu dobremu. Mam nadzieję, że trener Kiereś długo tu popracuje i wyniki będą pozytywne. Myślę też, że ta decyzja zmobilizuje zawodników do tego, by wykrzesać z siebie 100 procent energii i dobrej formy. Piłkarze mają jasny przekaz dotyczący tego, że to ten sztab decyduje o tym, kto w przyszłym sezonie będzie grał w Górniku - tłumaczy decyzję władz klubu prezes.

Górnik wrócił do treningów 12 maja po otrzymaniu negatywnych wyników badań na obecność koronawirusa w drużynie. Prawie dwa miesiące przerwy od treningów grupowych musiało dać się zawodnikom we znaki. Przygotowania do ligowego restartu nie były łatwe, co podkreśla trener Kamil Kiereś. - Nie można było rozgrywać sparingów. Zastępczo musieliśmy poszukać innych rozwiązań. Trenujemy całą drużyną dopiero od trzech tygodni. Gry wewnętrzne nie zastąpią gry z innym zespołem. Chodzi o motywację i element niewiadomej - mówi trener zielono-czarnych. - Trzeba było nadrobić pewne elementy motoryczne. Zawodnicy wcześniej pracowali indywidualnie. Podczas pracy indywidualnej brakuje jednak typowej charakterystyki piłkarskiej, która występuje w grach treningowych. Poprawialiśmy błędy, sporo pracowaliśmy nad taktyką i układem personalnym na pierwsze spotkanie - dodaje.

Po przerwie zimowej zespół zmagał się z plagą kontuzji. Dziś trener Kiereś ma do dyspozycji wszystkich swoich podopiecznych. Szkoleniowiec łęcznian zwraca jednak uwagę na to, że podobnie jest w innych zespołach. - U nas wielu piłkarzy było kontuzjowanych lub nie w pełni przygotowanych w tym okresie do gry. Udało się nam wielu zawodników doprowadzić do stanu używalności. W ekipie z Katowic jest podobnie - mówi szkoleniowiec. - Ciężko dziś przewidzieć pierwszą jedenastkę przeciwnika. Jest to drużyna, która najbardziej stawia na posiadanie piłki ze wszystkich zespołów drugoligowych. Jest to zespół z czołówki, z ambicjami. Wydaję mi się, że to godny rywal - kończy.

Zespół z Łęcznej wciąż piastuje miejsce premiowane awansem, lecz jego sytuację w tabeli trudno nazwać bezpieczną. Po jednym punkcie do "Górników" tracą GKS Katowice i rzeszowska Resovia. - Każdy, kto uprawia sport, lubi grać pod presją. To nasze życie, nasza praca. Jesteśmy na to gotowi - mówi kapitan Górnika, Leandro. - Przerwa była długa. Ostatnie tygodnie trenujemy bardzo mocno. Drużyna jest gotowa na najbliższe 12 spotkań, ale po kolei, najpierw Katowice - przekonuje zawodnik.

Bezpośrednia konfrontacja z zespołem ze stolicy Górnego Śląska już w najbliższą środę, 3 czerwca o godzinie 20:05. Mecz zostanie rozegrany na terenie rywali. Pierwsze starcie obu ekip na stadionie w Łęcznej padło łupem gospodarzy. Górnik zwyciężył 1:0 po bramce Pawła Wojciechowskiego z 3. minuty meczu. Inauguracja powracających rozgrywek w Katowicach jest niezwykle istotna w kontekście walki o nadrzędny cel, jakim jest awans do I ligi.

Równie ważne i trudne wydają się kolejne punkty w terminarzu łęczyńskiego klubu. Zaledwie trzy dni po powrocie z Katowic, Górnik zmierzy się na własnym obiekcie z walczącą o utrzymanie Stalą Stalowa Wola. To spotkanie odbędzie się 6 czerwca o godzinie 17:40. Następnym rywalem zielono-czarnych jest zaś Resovia, a zatem kolejny zespół zainteresowany walką o awans. Wyjazdowe starcie z rzeszowianami już 14 czerwca o godzinie 13:05.

Wszystkie trzy mecze łęczyńskiego Górnika będą transmitowane na antenie TVP3. Ta informacja z pewnością ucieszy kibiców, którzy nie będą w stanie wspierać swojej drużyny z trybun. Jak mówi prezes łęczyńskiego klubu, Piotr Sadczuk, niedługo sytuacja w tej materii ulegnie poprawie. - W drugiej połowie czerwca na trybuny będą mogli wrócić kibice, choć pod pewnymi restrykcjami. Na razie dwa mecze gramy bez udziału publiczności, ale od 19 czerwca się to zmieni. Nie mamy jeszcze dokładnych wytycznych. Na pewno w pierwszej kolejności będziemy chcieli zadbać o karnetowiczów, naszych stałych fanów. Bardzo się cieszę z tej decyzji. Chciałbym, byśmy grali z kibicami i dla kibiców jak najszybciej - kończy prezes zielono-czarnych.

ZOBACZ TAKŻE

Górnik Łęczna. Najlepsi strzelcy klubu w XXI wieku. Pamiętas...

Najbardziej znani piłkarze w historii Górnika Łęczna. Zobacz zdjęcia

Ile Górnik Łęczna oraz inni II-ligowcy płacą piłkarskim agentom?

od 7 lat
Wideo

Gol z 50 metrów w 4 lidze! Ursus vs Piaseczno

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski