Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna - Motor Lublin 3:1

Piotr Orzechowski
Brazylijczyk Nildo (walczy z Michałem Budzyńskim) strzelił trzeciego gola dla Górnika
Brazylijczyk Nildo (walczy z Michałem Budzyńskim) strzelił trzeciego gola dla Górnika Karol Wiśniewski
Piłkarze Górnika w czwartek wrócili z obozu w Szczyrbskim Plesie, a w sobotę rozegrali pierwszy sparing z Motorem Lublin. Łęcznianie wygrali 3:1, co nie znaczy że brakowało emocji w tym meczu. Iskrzyło zarówno na placu gry jak i na ławce rezerwowych Motoru.

Trener Motoru Mirosław Kosowski w przeciwieństwie swojego łęczyńskiego vis a vis Tadeusz Łapy wcale nie może mówić o komforcie pracy. Kadra nie jest jeszcze ustalona, praktycznie w każdym sparingu pojawia się po kilku nowych zawodników. Nowe twarze wcale jednak nie robią furory i są odsyłani z kwitkiem równie szybko jak się pojawili - Musimy zmienić system szukania po omacku. Zawodnicy z trzecich lig nie prezentują niczego istotnego by grać na pierwszoligowym poziomie. Musimy szukać konkretnych zawodników - powiedział trener Kosowski.

Szkoleniowiec Motoru był w Łęcznej bardzo zdenerwowany. Najpierw z równowagi wyprowadziła go sytuacja z 3 minuty, gdy za niecenzuralne słowa w kierunku sędziego z boiska wyleciał Michał Maciejewski. Potem co chwila załamywał ręce widząc grę nowych zawodników. Co ciekawe, nie szczędził również uszczypliwości stojącym nieopodal ławki włodarzom Motoru. Widać, że na linii trener - zarząd pojawiły się nieporozumienia i Kosowski nawet nie kryje się, że coś jest na rzeczy. - W tej chwili mam jeden z najbardziej okrojonych sztabów szkoleniowych w całej lidze. Oprócz mnie jest jeszcze Marcin Syroka, Robert Mioduszewski. Wydaje się, że zarząd sam powinien określić jaką drogą powinna iść drużyna - powiedział trener zapytany o plotki na temat jego ewentualnego następcy. Ten tydzień powinien przynieść odpowiedź na pytanie czy Kosowski dotrwa na trenerskim stołku do pierwszego wiosennego spotkania.

W Górniku natomiast lekki oddech po słowackiej katordze. Mecz z Motorem nie był pokazem piłkarskiej wirtuozerii bo być nie mógł. Trener Tadeusz Łapa w każdej połowie dał zagrać innej jedenastce. W meczu rezerw wystąpił Jakub Giertl. Nie oznacza to, że Słowak ma mniejsze notowania u trenera Łapy niż Sergiusz Prusak i Jakub Wierzchowski. Sam szkoleniowiec jednak pamięta, że nie będzie mógł liczyć na Giertla w trzech pierwszych wiosennych spotkaniach z powodu dyskwalifikację za czerwoną kartkę w meczu z KSZO. Z powodu kłopotów z mięśniami brzucha zabrakło Sławomira Nazaruka, a Sebastian Klajda zmaga się ze stłuczonym biodrem. Mecz zza linii bocznej obserwował również Grzegorz Bronowicki, któremu dokuczał ból kolana. Na szczęście to już przeszłość i od poniedziałku "Hadżi" ma trenować na pełnych obciążeniach.

W poniedziałek o godz. 9 zawodnicy przejdą badania określające poziom wytrzymałości i szybkość po jedenastu dniach ciężkiej pracy. We wtorek przyjdzie czas na zajęcia w hali i na siłowni, a w środę w samo południe łęcznianie zmierzą się z drugoligową Stalą Rzeszów. W sobotę o godz. 11 Górnik zmierzy się w Ostrowcu Św. z KSZO. Za tydzień górników czeka wyjazd na kolejny obóz, tym razem do Wronek. W przeciwieństwie do obozu na Słowacji, w planach są sparingi z Wartą Poznań, Pogonią Szczecin i Unią Janikowo. - Jedynym kłopotem może być brak sztucznej nawierzchni we Wronkach. Będziemy musieli pokombinować - powiedział trener Łapa.

Górnik Łęczna - Motor Lublin 3:1 (2:1)

Bramki: Stachyra 3, Niedziela 36, Nildo 67 - Lenart 30
Górnik Łęczna: Prusak - P. Bronowicki, Bartkowiak, Stefaniuk, Radwański - Stachyra, Nikitović, Sołdecki, Niedziela - Szymanek, Surdykowski II połowa: Wierzchowski - Tomczyk, Benevente, Karwan, Kazimierczak - Oziemczuk, Bartoszewicz, Niżnik, Renan - Nakoulma, Nildo.
Motor: Gieresz - Syroka, Żmuda, Maciejewski, Kalinowski - Popławski, Król, Kursa, Kaczmarek - Udoudo, Gląba II połowa: Baran - Falisiewicz, Krystosiak, Budzyński, Wojdyga - Okpara, Hempel, Chrobot, Baranowski - Fundakowski, Białek; ponadto grali Lenart, Iracki, Klimkiewicz.

Cel - Wronki

Ten tydzień będzie nieco mniej intensywny zarówno dla zespołu jak i działaczy Górnika. Kadra pierwszego zespołu będzie zbierać siły na obóz do Wronek, który zaplanowano w dniach 8-17 lutego. W międzyczasie przyjdzie czas na dwie gry kontrolne ze Stalą Rzeszów i KSZO Ostrowiec. Tymczasem prezes Waldemar Piotruk przekonuje, że dopinanie spraw kadrowych ma się ku końcowi. - Nikt nowy na pewno już do nas nie przyjdzie. Chcemy zakończyć rozmowy odnośnie przedłużenia umów- mówi sternik klubu. W poniedziałek kontrakt ma podpisać Kamil Oziemczuk. Z kolei jeżeli chodzi o Prejuce'a Nakolumę, to trwa obecnie proces tłumaczenia zapisów umowy na język francuski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski