Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna - Olimpia Elbląg 1:0. Wygrali piąty mecz z rzędu. Zobacz zdjęcia

Bartosz Litwin
Bartosz Litwin
Fot. Wojciech Szubartowski
Znicz Pruszków, Gryf Wejherowo, Bytovia Bytów, Błękitni Stargard i Olimpia Elbląg. To lista pięciu ostatnich rywali łęczyńskiego Górnika. Wszystkie wymienione kluby musiały uznać wyższość zielono-czarnych. W 30. kolejce piłkarskiej II ligi podopieczni Kamila Kieresia wygrali 1:0 z zespołem z Elbląga. To ich piąta wygrana z rzędu.

Górnik Łęczna przystąpił do spotkania osłabiony brakiem kilku ważnych zawodników. Szczególnie ucierpiała linia ataku zielono-czarnych. Za kartki pauzować musieli Bartosz Śpiączka i Aron Stasiak. Przemysław Banaszak z kolei wrócił z wypożyczenia do macierzystego Widzewa Łódź. Elblążanie także mają swoje problemy. Z dniem 30 czerwca z klubu odeszło aż ośmiu piłkarzy. W składzie rywali łęcznian znalazło się miejsce dla sześciu młodzieżowców. Wśród nich na boisko wyszedł 16-letni Jakub Branecki. W wyniku ograniczeń personalnych Kamil Kiereś tym razem postawił na grę jedną nominalną dziewiątką. Za wykończenie miał odpowiadać oczywiście najskuteczniejszy piłkarz Górnika, Paweł Wojciechowski.

Pierwszy atak przeprowadzili goście już w trzeciej minucie. Żadnemu z młodych "Olimpijczyków" nie udało się jednak zamknąć dośrodkowania przecinającego pole karne gospodarzy. Po niezłych dziesięciu minutach Elblążanie dali się zepchnąć na własną połowę. Pierwszy strzał na bramkę gości oddał powracający do składu Górnika Igor Korczakowski. W 9 minucie uderzył tuż sprzed pola karnego. Dwie minuty później znalazł się w dobrej sytuacji w polu karnym, ale nie zdołał oddać strzału. Jeszcze lepszą sytuację w 14. minucie miał Dominik Lewandowski. Skrzydłowy zamknął dośrodkowanie z prawego skrzydła Marcina Stromeckiego. Uderzył z pierwszej piłki na długi słupek, ale przestrzelił.

W pierwszej połowie dało się zauważyć przewagę Górnika. Kontry gości również były niebezpieczne. Tempo spotkania jednak nie było zawrotne. Podopieczni Kamila Kieresia szukali dobrej wrzutki i strzałów z dystansu. Efektowną przewrotką popisał się w 43. minucie Paweł Wojciechowski. Uderzając jednak naprzeciwko bramkarza, skierował piłkę prosto w rękawice Pawła Rutkowskiego. Gdy wydawało się, że obydwa zespoły zejdą do szatni przy wyniku remisowym, imponującym uderzeniem z dystansu popisał się Igor Korczakowski. Pomocnik zameldował się w składzie po długiej nieobecności mocnym uderzeniem lewą nogą sprzed pola karnego i Górnik wyszedł na prowadzenie.

W drugiej części gry gospodarze wciąż kontrolowali wydarzenia na boisku. Przewaga zielono-czarnych nie była jednak miażdżącą. Brakowało płynności i tempa w budowaniu akcji. W 49. minucie blisko było bramki na 2:0. Piłkę w bocznej siatce umieścił głową Paweł Baranowski po wrzutce z rzutu rożnego autorstwa Marcina Stromeckiego. Kolejna dobra sytuacja pojawiła się kwadrans później. Paweł Wojciechowski nie zdołał jednak strącić piłki do siatki po przecinającym pole karne dośrodkowaniu Michała Golińskiego.

Goście także mieli swoje okazje. 20 minut przed końcem regulaminowego czasu gry dobrą próbę zaliczył Tomasz Sedlewski. 30-latek uderzył z samego rogu pola karnego i przetestował refleks Adriana Kostrzewskiego. Bramkarz Górnika jednak stanął na wysokości zadania. Jeszcze lepszą sytuację 4 minuty później miał Sebastian Milanowski. Po jego uderzeniu piłka uderzyła jednak w słupek. Piłkarze Olimpii w ostatnich dziesięciu minutach wciąż się nie poddawali. Mimo usilnych prób nie udało im się jednak odmienić losów spotkania.

Górnik Łęczna - Olimpia Elbląg 1:0 (1:0)
Bramka: Korczakowski 45+

Górnik: Kostrzewski - Sasin, Baranowski, Midzierski, Leandro, Tymosiak (75 Cierpka), Stromecki, Goliński (90+Jaroszyński) Korczakowski (71 Kalinkowski), Lewandowski (81 Turek), Wojciechowski. Trener: Kamil Kiereś

Olimpia: Rutkowski - Kiełtyka, Lewandowski, Wenger, Sedlewski, Jabłoński (75 Morys), Bednarski, Krasa, Filipczyk (82 Wierzba), Bucio (69 Milanowski), Branecki (64 Kordykiewicz). Trener: Dariusz Kaczmarczyk

Żółte kartki: Stromecki - Krasa, Wenger

Sędziował: Rafał Rokosz (Katowice)

Widzów: 546

ZOBACZ TAKŻE

Górnik Łęczna. Najlepsi strzelcy klubu w XXI wieku. Pamiętas...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski