Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna pokonał na wyjeździe Koronę Kielce. Zobacz zdjęcia z meczu

Karol Kurzępa
Karol Kurzępa
fot. Fot. Dawid Łukasik / echodnia.eu
W swoim trzecim meczu sezonu 2020/21 na pierwszoligowych boiskach, piłkarze Górnika Łęczna znów mogli cieszyć się z wygranej. Po triumfach nad GKS-em Bełchatów oraz Resovią zielono-czarni pokonali w Kielcach tamtejszą Koronę 2:0.

Spotkanie w stolicy województwa świętokrzyskiego odbywało się w dniu 41. urodzin łęczyńskiego klubu. Górnik powstał bowiem 20 września 1979 roku. - Na pewno jest to dodatkowy smaczek tej rywalizacji - przyznał przed kamerami Polsatu Sport trener zielono-czarnych, Kamil Kiereś.

Łęcznianie chcieli uczcić klubowe święto trzecim zwycięstwem w sezonie i nie ograniczali się w Kielcach wyłącznie do defensywy. W 24. minucie meczu objęli prowadzenie. Po podaniu od Adriana Cierpki bardzo dobrym zagraniem w pole karne popisał się Paweł Wojciechowski, który posłał futbolówkę prosto pod nogi Bartosza Śpiączki. Popularny "Śpiona", pomimo asysty obrońców rywali, posłał piłkę do siatki i zdobył swojego trzeciego gola w obecnych rozgrywkach.

Prowadzenie "Górników" 1:0 utrzymało się do przerwy, choć w kolejnych fragmentach pierwszej połowy groźniejsi w ataku byli gospodarze, którzy oddali więcej strzałów na bramkę. Najbliżsi powodzenia byli po uderzeniach z dystansu Tiakane oraz Łysiak, jednak do szczęścia zabrakło im lepszej skuteczności.

Kielczanie próbowali doprowadzić do wyrównania także od razu po zmianie stron, lecz nadal szwankowało u nich wykończenie. W 51. minucie, po wrzutce Kiełba z lewej strony główkował Podgórski, ale jego strzał pewnie chwycił stojący między słupkami Górnika Maciej Gostomski.

Niedługo potem Rafał Grzelak faulował w polu karnym Pawła Wojciechowskiego i sędzia wskazał na "wapno". Z jedenastu metrów nie pomylił się sam poszkodowany i zielono-czarni mieli już dwie bramki przewagi.

Mając komfortowe prowadzenie, zespół z Łęcznej mógł się nieco cofnąć i przyjmować przeciwników na własnej połowie. Tak też się stało, lecz złocisto-krwiści wciąż bili głową w defensywny mur lub nie potrafili wykorzystać kolejnych sytuacji bramkowych. Dzięki temu Górnik zakończył trzeci z rzędu mecz w obecnym sezonie bez straty gola i dopisał do swojego konta kolejne trzy punkty.

Korona Kielce - Górnik Łęczna 0:2 (0:1)
Bramki: Śpiączka 24, Wojciechowski 55 (z rzutu karnego)

Korona: Kozioł – Szymusik, Szarek, Grzelak, Szywacz, Podgórski (76 Gąsior), Kaczmarski, Łysiak (76 Petrović), Cetnarski (59 Długosz), Thiakane (70 Górski), Kiełb (59 Firlej). Trener: Maciej Bartoszek

Górnik: Gostomski – Sasin, Baranowski, Midzierski, Leandro, Stromecki (79 Kalinkowski), Cierpka, Krykun (88 Struski), Goliński, Wojciechowski (88 Stasiak), Śpiączka (72 Banaszak). Trener: Kamil Kiereś

Żółte kartki: Tiakane, Grzelak - Wojciechowski, Leandro

Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec)

ZOBACZ TAKŻE:

Górnik Łęczna wyceniony przez Transfermarkt. Sprawdź, ile we...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski