Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna pokonał przed własną publicznością Sandecję Nowy Sącz 3:0 (ZDJĘCIA)

PUKUS
Górnik Łęczna pokonał przed własną publicznością Sandecję Nowy Sącz 3:0
Górnik Łęczna pokonał przed własną publicznością Sandecję Nowy Sącz 3:0 Jakub Hereta
Piłkarze pierwszoligowego Górnika Łęczna odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie 2013/14. W środę, podopieczni Jurija Szatałowa pokonali przed własną publicznością Sandecję Nowy Sącz 3:0 (1:0). Pierwszego gola zdobył w 35 minucie spotkania Grzegorz Bonin, drugą bramkę strzelił w 90 minucie Łukasz Zwoliński, a końcowy wynik w już doliczonym czasie gry ustalił Nikolajs Kozacuks.

Piłkarze pierwszoligowych Górnika Łęczna i Sandecji Nowy Sącz jeszcze w tym sezonie nie wygrali i zajmują miejsca w dolnych rejonach tabeli. W środowym zaległym spotkaniu 4. kolejki obydwie drużyny chciały się przełamać. W Górniku zadebiutował pozyskany we wtorek z Korony Kielce Paweł Zawistowski, a na ławce trenerskiej „górali” w pierwszym meczu o punkty zasiadł Ryszard Kuźma, były szkoleniowiec Motoru Lublin. Od pierwszej minuty desygnował on do gry innego debiutanta Tomasza Margola. Ten ostatni to były zawodnik m.in. Hetmana Zamość.

Od pierwszych minut spotkania stroną przeważającą byli miejscowi. W 8 minucie po strzale Tomasza Nowaka piłka nieznacznie minęła słupek bramki Sandecji, a za chwilę jej golkiper Marcin Cabaj z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczkę po uderzeniu Łukasza Zwolińskiegp. Ale nawet jakby piłka wpadła do siatki, gol zostałby nieuznany, ponieważ pomocnik Górnika znajdował się na pozycji spalonej. Goście odpowiedzieli niecelny strzałem Petera Petrana.

W 24 min powinno być 1:0. Jednak po akcji Zwolińskiego, Nowaka, Bartłomiej Niedziela zwlekał ze strzałem. A gdy już się na niego zdecydował piłka trafiła prosto w Cabaja. To się mogło zemścić po uderzeniu z rzutu wolnego Adama Mójty. Piłka zmierzała tuż przy słupku do łęczyńskiej bramki, ale zdołał ją odbić Sergiusz Prusak. Za chwilę ponownie zakotłowało się pod bramką Górnika, ale wynik nie uległ zmianie.

Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy, gospodarze wyszli na prowadzenie. Po podaniu od Grzegorza Bonina na strzał zdecydował się Zawistowski, piłkę odbił Cabaj, a ze skuteczną dobitką pośpieszył Bonin.

Druga połowa rozpoczęła się od ataków Górnika. W 49 min uderzył Nowak, ale Cabaj nie dał się pokonać. W odpowiedzi Petran główkował minimalnie obok słupka. Następnie na boisku nie działo się nic ciekawego. Dopiero w 77 zapachniało kolejnym golem. Nikolajs Kozacuks jednak nieznacznie się pomylił.

Do końca meczu miejscowi umiejętnie się bronili i ale dwóch doskonałych szans do podwyższenia wyniku nie wykorzystał Zwoliński. Ten ostatni zrehabilitował się w już doliczonym czasie gry, wykorzystując dobre podanie od Kozacuksa. A za chwilę końcowy wynik meczu ustalił Kozacuks.

Górnik Łęczna – Sandecja Nowy Sącz 3:0 (1:0)

Bramki: Bonin 35, Zwoliński 90, Kozacuks 90+2
Żółte kartki: Tadrowski – Szarek, Mójta
Widzów: 1300
Sędziował: Daniel Kruczyński z Żywca
Górnik: Prusak – Sasin, Szmatiuk, Bielak, Tadrowski, Nowak, Nikitović, Niedziela (67 Szałachowski), Bonin (71 Kozacuks), Zawistowski (83 Wiązowski), Zwoliński
Sandecja: Cabaj – Makuch, Szarek (66 Słaby), Czarnecki, Mójta (66 Nather), Bębenek, Petran, Grzeszczyk, Zawiślan, Giel (78 Certik), Margol

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski