Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna pokonał Radomiaka Radom! Bartosz Śpiączka znowu dał zwycięstwo (ZDJĘCIA)

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Po dwóch miesiącach Bartosz Śpiączka przypomniał o sobie ekstraklasowej widowni i w 85. minucie zapewnił Górnikowi Łęczna trzy punkty w starciu z Radomiakiem Radom. To pierwszy triumf zielono-czarnych od pięciu ligowych spotkań i pierwszy z Marcinem Prasołem na ławce trenerskiej.

Marcin Prasoł po raz pierwszy poprowadził zespół Górnika w meczu na własnym stadionie. Przed spotkaniem szkoleniowiec miał tydzień na trening z drużyną. - Pracowaliśmy nad tym, czego brakowało nam w ostatnim meczu. Potrzebujemy podejmować większe ryzyko, żeby stwarzać sobie sytuacje i szukać bramki. Potrzebujemy zwycięstw – mówi Prasoł przed pierwszym gwizdkiem.

Łęcznianie zagrali odważnie i szukali szans na zdobycie gola. W 5. minucie Damian Gąska odwrócił się w polu karnym i uderzył w światło bramki. Filip Majchrowicz bez trudu jednak złapał piłkę. 10 minut później Leandro dwukrotnie podaniami z lewej strony szukał kolegów w polu karnym. Graczom Górnika trudno było jednak wygrać pojedynki główkowe z rosłymi obrońcami Radomiaka.

Strzału z dystansu spróbował Alejandro Serrano, który po przebiegnięciu kilku metrów uderzył zza pola karnego. Ponownie jednak pewnie interweniował bramkarz gości. Gospodarze często gościli na połowie rywala, ale nie potrafili rozmontować dobrze przesuwającej się obrony radomian. Tak było m.in. w 19. minucie, gdy w ataku pozycyjnym łęcznianie wymienili wiele podań w okolicach pola karnego, ale strzału nie udało im się oddać.

Piłkarze Radomiaka również kilka razy zagrozili bramce Macieja Gostomskiego. W 21. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego zamykał Mateusz Cichocki, ale strzelił tylko w boczną siatkę. Kilkadziesiąt sekund później piłka wpadła do bramki Górnika. Luis Machado przy linio końcowej wygrał pojedynek z Kryspinem Szcześniak, po czym trafił do siatki zielono-czarnych. Arbiter zauważył jednak, że piłka chwilę wcześniej opuściła na moment plac gry.

Najlepszą okazję do strzelenia gola goście mieli w 36. minucie. Radomiak wyszedł z własnej połowy trzema podaniami, po których w pobliżu pola karnego znalazł się Karol Angielski. Najlepszy strzelec radomian uderzył lewą nogą, ale Gostomski zdołał wypiąstkować piłkę.

Wyrównany przebieg pierwszych 45 minut miał odzwierciedlenie w statystykach, które wskazały, że obie drużyny równo podzieliły się posiadaniem piłki oraz oddały po sześć strzałów.

W 54. minucie bliski wykorzystania dośrodkowania Daniela Dziwniela na bliższy słupek był Janusz Gol. Pomocnik Górnika ubiegł obrońców, ale piłkę posłał minimalnie nad bramką.

Chwilę później Maciej Gostomski uratował łęcznian. Prawą stroną akcję wyprowadził Leandro, po jego dośrodkowaniu piłkę wybił Gerson, ale trafiła ona znowu pod nogi kapitana Radomiaka. Leandro z ostrego kąta zdecydował się na strzał, który z trudem odbił Gostomski, a piłka trafiła jeszcze do Mauridesa. Brazylijczyk chybił jednak z pięciu metrów.

W 70. minucie Marcel Wędrychowski przebiegł pół boiska, mijając po drodze trzech obrońców, po czym uderzył z ponad 20 metrów. Bramkarz Radomiaka nie miał problemów z interwencją. W 84. minucie pojedynek główkowy w polu karnym wygrał Serrano, ale piłkę posłał nad poprzeczką.

Minutę później gospodarze dopięli swego. Janusz Gol przejął piłkę w środku boiska i uruchomił Śpiączkę. Najlepszy strzelec Górnika, mimo asysty obrońcy, oddał silny płaski strzał i piłka minęła Majchrowskiego.

Dla zespołu z Łęcznej, to druga wygrana wiosną. Teraz przed Górnikiem dwa wyjazdowe mecze z zespołami walczącymi o mistrzostwo Polski. 20 kwietnia w Poznaniu z Lechem, a pięć dni później w Częstochowie z Rakowem.

Górnik Łęczna – Radomiak Radom 1:0 (0:0)

Bramka: Śpiączka 85

Górnik: Gostomski – Leandro, Gerson, Szcześniak, Dziwniel, Gol, Serrano, Goliński (80 Mak), Gąska (80 Banaszak), Lokilo (55 Wędrychowski), Śpiączka (90 Rymaniak). Trener: Marcin Prasoł

Radomiak: Majchrowicz – Silva, Rossi, Cichocki, Abramowicz, Leandro (73 Matos), Luizao (73 Nascimento), Łukasik (87 Sokół), Machado (87 Rondon), Angielski, Maurides (73 Radecki). Trener: Dariusz Banasik

Żółta kartka: Luizao (Radomiak)

Sędziował: Łukasz Kuźma (Białystok); Widzów: 2092

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski