Do przerwy na boisku niewiele się działo, a stwarzane sytuacje nie były groźne. Obie drużyny rozpoczęły z dużą ostrożnością. Goście na początek spróbowali strzału z dystansu, który pewnie wyłapał Maciej Gostomski. Po chwili na podobny krok zdecydował się Victor Lykhovydko, któremu piłkę przed pole karne wyłożył Łukasz Grzeszczyk. Ale i w tym przypadku golkiper nie miał problemów z interwencją.
Najciekawszą sytuacją była akcja gospodarzy z 6. minuty, gdy Damian Zbozień dalekim wyrzutem z autu umożliwił strzał głową Damianowi Gąsce. Piłka leciała na dalszy słupek, ale Kewin Komar zdołał się na tyle wyciągnąć, żeby wybronić tę próbę.
Pod bramką Górnika było gorąco w 14. i 34. minucie, ale w grze gości brakowało wykończenia i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Zaraz na początku drugiej wydawało się, że Puszcza obejmie prowadzenie. Souleymane Cissé długo bowiem zwlekał z wybiciem piłki, a gdy już to zrobił, to zderzył się z rywalem, który upadł na murawę. Sędzia wskazał rzut karny! Po weryfikacji wideo zmienił jednak decyzję i przyznał piłkę gospodarzom.
Kibice w Łęcznej doczekali się w końcu bramek. W 55. minucie po raz kolejny Zbozień wyrzucił piłkę z autu aż w pole karne. Jeden z zawodników przedłużył jeszcze jej lot, a w biegający na piąty metr Patryk Pierzak uderzył głową. Bramkarz intuicyjnie obronił strzał, ale piłka odbiła się od Łukasza Sołowieja i wpadła do siatki Puszczy.
Trzy minuty później łęczyńska publiczność znowu zerwała się z krzesełek. Daniel Dziwniel z rzutu wolnego dośrodkował w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Cisse i Senegalczyk głową skierował piłkę w okienko bramki gości.
Rywale długo nie mieli dogodnych okazji, a na zegarze powoli zbliżała się 90. minuta. Wtedy Jakub Serafin zdecydował się na strzał z dystansu i chociaż wydawało się, że to uderzenie nie będzie groźne, piłka wpadła do bramki tuż przy słupku.
Gol kontaktowy przywrócił nadzieje zawodnikom Puszczy, a sędzia doliczył aż sześc minut dodatkowej gry. I gdy kończyła się już szósta minuta goście rozpoczęli oblężenie łęczyńskiej bramki. Raz za razem oddawali strzały, które blokowali obrońcy. Gospodarze nie potrafili jednak wybić piłki i zażegnać niebezpieczeństwa, aż w końcu futbolówka trafiła pod nogi Serafina. Jego strzał nie był ani mocny, ani precyzyjny, ale na tyle zaskakujący, że obrońcy i Gostomski nie zdołali zatrzymać piłki wpadającej do siatki zielono-czarnych.
To nie pierwszy mecz w tym sezonie, w którym Górnik w końcówce stracił punkty. Przed przerwą zimową łęcznianie zajmują w tabeli Fortuna 1. ligi 13. miejsce z dorobkiem 19 punktów (4 wygrane, 7 remisów, 7 porażek) i bilansem bramkowym 27-27.
Górnik Łęczna – Puszcza Niepołomice 2:2 (0:0)
Bramki: Sołowiej 55 (sam), Cisse 58 – Serafin 87, 90+
Górnik: Gostomski – Zbozień, Biernat, Cisse, Dziwniel, Pierzak (69 Tkacz), Lykhovydko (69 Lewkot), Kryeziu, Krykun (90 Turek), Grzeszczyk (68 Podliński), Gąska (85 Szramowski). Trener: Marcin Prasoł
Puszcza: Komar – Mroziński, Wojcinowicz, Sołowiej, Pięczek, Bartosz, Serafin, Hajda (58 Klisiewicz), Thiakane (58 Siemaszko), Tomalski, Kidrić. Trener: Tomasz Tułacz
Żółte kartki: Biernat – Sołowiej, Hajda
Sędziował: Łukasz Karski (Słupsk)
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?