Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna przed półfinałem baraży. Wyjazdowe starcie z GKS-em Tychy

Bartosz Litwin
Bartosz Litwin
Lucyna Nenow / Polska Press
Po ostatniej kolejce sezonu regularnego Fortuna 1. Ligi zielono-czarni uplasowali się na szóstym miejscu w tabeli. Tym samym awansowali do półfinałów baraży. Pierwszym rywalem łęcznian w walce o ekstraklasę jest tyski GKS.

Górnik jest najniżej uplasowanym zespołem wśród ekip walczących w barażach. Dlatego do najbliższego spotkania oraz ewentualnego finału podchodzić będzie z pozycji drużyny wyjazdowej. Zespół z Tych z kolei zamknął ligowe podium. Do bezpośredniego awansu zabrakło tyszanom trzech punktów.

Przed podopiecznymi Kamila Kieresia trudne zadanie. Ich rywale wydają się faworytami w walce o awans. Górnik w sezonie 2020/2021 mierzył się z zespołem prowadzonym przez Artura Derbina dwukrotnie. Na własnym boisku łęcznianie zremisowali 1:1. W Tychach już jednak musieli uznać wyższość rywali, przegrywając 1:3.

- Będziemy przygotowywali się do tych meczów jak do wszystkich innych. To będą dwa bardzo ważne spotkania. Myślami jesteśmy już przy środowym meczu z Górnikiem Łęczna. W tym momencie najważniejsza jest regeneracja. Musimy odpocząć i dobrze się przygotować, żeby być gotowym na środę pod względem mentalnym i fizycznym - mówi w rozmowie z klubowymi mediami pomocnik tyskiego GKS-u, Jakub Piątek.

Górnik w ostatniej kolejce rozgrywek zaplecza ekstraklasy pokazał się z dobrej strony. Łęcznianie pożegnali rozgrywki na własnym stadionie w wielkim stylu i pokonali rewelację piłkarskiej wiosny, Sandecję Nowy Sącz 3:0. Warto jednak podkreślić, że ich rywale nie grali już o nic, a dla łęcznian brak punktów w tym spotkaniu mógł oznaczać wypadnięcie z pierwszej szóstki. Zespół z Tych z kolei mierzył się z innym zespołem, który awansował do baraży, ŁKS-em Łódź. Tyszanie zremisowali to spotkanie 1:1.

- Teraz tabela pójdzie na bok i wszystko rozegra się w kontekście meczu, który przed nami - mówi trener Górnika, Kamil Kiereś. - Mówiliśmy sobie, że jeśli mamy na coś liczyć, to na siebie. To się sprawdziło w ostatnich dwóch spotkaniach wygranych z Zagłębiem Sosnowiec i Sandecją. Wróciliśmy do gry dwoma napastnikami i ewidentnie nam to służy. Ten ostatni mecz nazwaliśmy ćwierćfinałem. Teraz jesteśmy w półfinale. Waga tego spotkania była duża. Zespół wytrzymał ciśnienie i zadowolił siebie, środowisko i kibiców - dodaje szkoleniowiec.

Zwycięzca środowego starcia w finale baraży zmierzy się z wygranym pary: Arka Gdynia - ŁKS Łódź. Natomiast przegrany kończy zmagania w obecnym sezonie. Obydwa mecze półfinałowe zaplanowano na 16 czerwca. Spotkanie GKS Tychy - Górnik Łęczna rozpocznie się o godzinie 18:00. Pierwszy gwizdek w Gdyni wybrzmi z kolei o godz. 20:30. Transmisję "na żywo" można śledzić w telewizji na kanale Polsat Sport Premium 1 oraz w internecie za pośrednictwem portalu IPLA.TV.

- Nie myślimy na razie o dwóch meczach, tylko skupiamy się na jednym, bo wiemy, że GKS Tychy to trudny przeciwnik i musimy być dobrze przygotowani, by go pokonać - podkreśla Bartosz Śpiączka, napastnik zielono-czarnych.

ZOBACZ TAKŻE:

Górnik Łęczna zagra o ekstraklasę. Łęcznianie pewnie pokonal...

Motor Lublin pewnie zwyciężył na koniec sezonu. Olimpia Grud...

Piłkarz Górnika Łęczna, Bartłomiej Kalinkowski wziął ślub z ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski