Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna przed szansą na premierowe zwycięstwo w PKO BP Ekstraklasie. Wyjazdowe starcie zielono-czarnych ze Stalą Mielec

Bartosz Litwin
Bartosz Litwin
Fot. Wojciech Szubartowski
Najbliższy wyjazdowy mecz łęczyńskiego Górnika jest starciem na dnie PKO BP Ekstraklasy. Łęcznianie wciąż czekają na pierwszy komplet punktów po powrocie do krajowej elity. Wyjazdowe spotkanie ze Stalą Mielec wydaje się być dobrą ku temu okazją.

Stal Mielec w ubiegłym sezonie uratowała się przed spadkiem w końcówce sezonu. W bieżących rozgrywkach także wymienia się ją w gronie kandydatów do gry w Fortuna 1. Lidze. W podobnym kontekście mówi się o łęcznianach. Wynik najbliższego spotkania obu drużyn może mieć tym samym duże znaczenie w kontekście walki o utrzymanie.

Trener gospodarzy z Mielca, Adam Majewski uważa, że nie należy przeceniać wagi nadchodzącej konfrontacji. - Powoli to spotkanie urasta do nie wiadomo jakiej rangi. Grają dwa zespoły z dolnej części tabeli i w kontekście dalszej części sezonu będzie to miało duże znaczenie, ale podchodzimy do tego spokojnie. To jest dopiero szósta kolejka. W piątkowym meczu będziemy musieli wykazać się cierpliwością w grze ofensywnej i przede wszystkim stworzyć dużo sytuacji, by zdobyć bramkę - mówi szkoleniowiec.

Mielczanie w pięciu rozegranych do tej pory meczach zgromadzili cztery punkty do ligowej klasyfikacji. Nie jest to wynik imponujący, lecz i tak dwukrotnie wyższy od łęcznian. Jedyne zwycięstwo zaliczyli w domowym starciu z Wisłą Kraków. Warto przypomnieć, że zielono-czarni przegrali w Łęcznej z krakowianami 1:3. Stal ponadto zremisowała z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza i przegrała z gliwickim Piastem, Górnikiem Zabrze i Pogonią Szczecin.

W konfrontacji z ostatnim z wymienionych rywali podopieczni Adama Majewskiego wygrywali po pierwszej połowie, by ostatecznie przegrać 1:4. - Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie. Postawiliśmy na zorganizowaną defensywę i do pewnego momentu przynosiło to skutek. Straciliśmy cztery bramki po stałych fragmentach gry - mówił po ostatniej porażce trener Stali, Adam Majewski. - Zarówno my, jak i Górnik Łęczna wyraźnie przegraliśmy ostatnie spotkania. Górnik przegrał z Wisłą Kraków, natomiast my przegraliśmy nie tylko z Pogonią Szczecin, ale przede wszystkim z VARem. Straciliśmy dwie bramki w kontrowersyjnych sytuacjach - dodał podczas konferencji prasowej przed meczem z Górnikiem.

W minioną środę władze mieleckiej Stali ogłosiły kolejne wzmocnienie. Nowym piłkarzem "Widelców" został Adrian Szczutowski. Niespełna 21-letni rosły napastnik został wypożyczony z Wisły Płock. - Będę walczył, będę się starał, żeby jak najszybciej zadebiutować w zespole - deklaruje piłkarz. – To u trenera Majewskiego dostałem szansę w Stomilu Olsztyn i moim zdaniem ją wykorzystałem. Strzeliłem dwa gole w pierwszych dwóch meczach, a potem dołożyłem jeszcze trzy trafienia - dodaje przypominając poprzedni sezon.

Szkoleniowiec z Mielca nie wyklucza szybkiego debiutu swojego byłego i obecnego podopiecznego. - Istnieje taka możliwość, że będziemy mieć do dyspozycji nowych zawodników. Mam nadzieję, że tak się stanie. Wiemy, jakie mamy ograniczenia i możliwości finansowe. Szukamy zawodników, na których nas stać i takich, którzy będą od razu wzmocnieniem, lub uzupełnieniem i dzięki temu zwiększą rywalizację w zespole. Na pewno nam tego brakuje i to widać gołym okiem. Brakuje nam wyników, ale na to, by je zrobić, składa się wiele czynników - mówi trener Majewski.

Tego jak będą wyglądały wyjściowe jedenastki obu zespołów, jeszcze nie wiemy, ale pewne jest, że w barwach łęczyńskiego Górnika nie zobaczymy Adriana Cierpki. Kontrakt z 26-letnim pomocnikiem został rozwiązany za porozumieniem stron. - Gdy przychodziłem do Łęcznej półtora roku temu, nie spodziewałem się, że wspólnie z drużyną zrobimy tak dużo dla Górnika. Bardzo dobrze będę wspominał pobyt w Łęcznej i na Lubelszczyźnie. Podjąłem decyzję, że chciałbym spróbować swoich sił za granicą. Będę cały czas trzymał kciuki za klub i drużynę - mówi zawodnik. Wciąż nie wiadomo, o jakiej zagranicznej drużynie wspomina piłkarz.

Podczas piątkowego starcia naprzeciw siebie staną dwaj bracia bliźniacy. Mowa oczywiście o Michale Maku z Górnika Łęczna i Mateuszu Maku ze Stali Mielec. - Górnik nie wygrał jeszcze meczu. To jest ich problem. My będziemy chcieli ten mecz wygrać. Każdy mecz jest do wygrania. Pokazało to starcie z Wisłą Kraków. Idziemy dobrą drogą i czekamy na ten mecz. Na pewno na myśl, że zagram przeciwko Michałowi, to sprawia, że ten mecz jest z perspektywy mojej i Michała fajny i ciekawy. Nasze siostry będą na meczu i czekamy, kto tym razem wyjdzie zwycięsko - mówi skrzydłowy ekipy z Mielca.

Obie drużyny mierzyły się ze sobą do tej pory sześciokrotnie. Trzy razy triumfował Górnik i trzykrotnie górą była Stal. Jak będzie tym razem dowiemy się już w piątek 27 sierpnia. Początek spotkania o godzinie 18:00. Transmisję spotkania przeprowadzi stacja Canal+ Sport oraz nSport+.

ZOBACZ TAKŻE:

Wiktoria - urocza żona nowego piłkarza Górnika Łęczna. Zobacz zdjęcia

Angelika - urocza żona kapitana Orląt Spomlek Radzyń Podlask...

Ivana Jakubcova - nowa koszykarka Pszczółki Polski-Cukier AZ...

Agnieszka - piękna partnerka nowego piłkarza Górnika Łęczna....

Dorota - piękna żona nowego zawodnika Górnika Łęczna, Janusz...

Magda - piękna partnerka Daniela Świderskiego, napastnika Mo...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski