Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna przegrał na wyjeździe 3:1

Piotr Orzechowski
Kamil Oziemczuk powrót do Górnika uczcił golem, ale jego zespół poległ w Płocku
Kamil Oziemczuk powrót do Górnika uczcił golem, ale jego zespół poległ w Płocku Karol Wiśniewski
Najlepszy strzelec płockiej Wisły Daniel Koczon może mówić o patencie na obronę Górnika Łęczna. Jesienią eksmotorowiec zaaplikował łęcznianom hat tricka. W rewanżu dołożył kolejne dwa trafienia. Górnikowi ewidentnie start ligi nie wyszedł, bo po pół godzinie gry było już praktycznie po zawodach.

Zadaniem numer jeden przed tym starciem dla wzmocnionej łęczyńskiej defensywy było zneutralizowanie Koczona. - Non stop mówiliśmy o nim. Wisła wyszła z Koczonem na szpicy i trzeba było go upilnować - mówi trener Tadeusz Łapa. Jego podopieczni najwyraźniej okazali się niechlujnymi słuchaczami, ponieważ po 24 minutach zawodnik pochodzący ze Szczebrzeszyna dwukrotnie "ukłuł" łęcznian. Najpierw w 14. min na raty pokonał Sergiusza Prusaka w sytuacji sam na sam. Dziesięć minut później po szybkiej wymianie podań z Łukaszem Masłowskim, Koczon znów trafił, a kropkę nad "i" postawił w 29. min Rafał Grzelak po zagraniu Marcin Nowackiego z rzutu rożnego.

Pół godziny świetnej, ofensywnej gry płocczan wystarczyło na załatwienie sprawy. Choć Górnik miał okazje po akcjach Prejuce’a Nakoulmy i Janusza Surdykowskiego to pierwsza odsłona należała zdecydowanie do podopiecznych trenera Jana Złomańczuka. Kompletnie zawiódł środek pola. Słabe zawody rozegrał Wallace Benevente, defensywni pomocnicy Veljko Nikitovicia i Adrian Bartkowiak dali rywalom za dużo swobody.

Trener Łapa rozpaczliwie szukał zmian. Jeszcze przed przerwą na plac gry weszli Paweł Tomczyk i Kamil Oziemczuk, a chwilę późnej Rafał Niżnik. Roszady o tyle przyniosły pozytywny rezultat, że Górnik bardziej ruszył do przodu. W 53. minucie pierwszego gola dla nowej-starej drużyny strzelił Kamil Oziemczuk po dośrodkowaniu Niżnika. Zapaliło się światełko nadziei na zmianę niekorzystnego rezultatu. Strzały Tomczyka, Surdykowskiego, Niżnika i Nikitovicia nie przyniosły spodziewanego rezultatu.

- Sparingi to co innego, a liga co innego. My rozbiliśmy Stal Stalowa Wola, a Wisła po słabym meczu uległa Zniczowi Pruszków. To nam tylko zamydliło sytuację. W Płocku przeżyliśmy wielkie rozczarowanie - powiedział trener Łapa.

Podczas okresu przygotowawczego w obozie panowało duży optymizm. Humory dopisywały wszystkim, a nastrój sielanki wzmagały kolejne zwycięstwa w sparingach. Dobrego humoru w Płocku starczyło jedynie na niespełna kwadrans, a Daniel Koczon będzie śnił się po nocach łęczyńskim defensorom. W meczu z GKS Katowice będą musieli uważniej słuchać rad swojego szkoleniowca.

Wisła Płock - Górnik Łęczna 3:1 (3:0)

Bramki: Koczon 14, 24, Grzelak 28 - Oziemczuk 52
Widzów: 2572
Sędziował: Rafał Greń z Rzeszowa
Wisła Płock: Mierzwa - Pęczak, Żytko, Jarczyk, Wiśniewski - Masłowski, Juszkiewicz, Majewski (10 Wyczałkowski), Nowacki (82 Sielewski), Grzelak (61 Chwastek) - Koczon. Trener: Jan Złomańczuk.
Górnik Łęczna: Prusak - G. Bronowicki, Benevente (46 Niżnik), Karwan, Radwański - Niedziela (41 Tomczyk), Nikitović, Bartkowiak, Nazaruk (41 Oziemczuk) - Nakoulma, Surdykowski. Trener: Tadeusz Łapa.

Koczon: Nieważne komu, ważne że strzelam gole

Daniel Koczon (napastnik Wisły Płock, były zawodnik m.in. Motoru Lublin)

Czy jestem katem Górnika? Ciekawe określenie, ale to, że akurat zespołowi z Łęcznej udało mi się strzelić pięć goli w tym sezonie, nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia. Równie dobrze mógłbym trafić innej drużynie. Mieliśmy zabójcze pół godziny. Trzy gole ustawiły przebieg spotkania i mogliśmy spokojnie skupić się na obronie dobrego rezultatu. Górnik potem atakował, ale losy meczu były już przesądzone. Zarówno Wisła, jak i Górnik mają podobne cele w tym sezonie. Punkty są nam bardzo potrzebne i to było widać na boisku. Sprawdzian generalny przed ligą ze Zniczem Pruszków (0:1) nam nie wyszedł, dlatego byliśmy podwójnie zmotywowani do odniesienia zwycięstwa. Po słabej jesieni musimy za wszelką cenę rozpocząć marsz w górę tabeli. Uczyniliśmy właśnie pierwszy krok.

Karnety

Od dziś do środy na terenie "Cechowni" w Bogdance odbędzie się sprzedaż karnetów na mecze Górnika Łęczna w rundzie wiosennej. Zakupu będzie można dokonać w godz. 5.30-8.30, 11.30-14.30, 17.30-18.30 Sprzedaż biletów rusza w czwartek.

Dziś Kurier Kibica I ligi

Specjalny dodatek o Motorze Lublin i Górniku Łęczna na rozpoczynającą się rundę wiosenną. Nie możesz przegapić tego dodatku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski