Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna przegrał z Arką Gdynia, chociaż pierwszy raz w sezonie prowadził

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
W szóstym meczu Fortuna 1. ligi Górnik Łęczna po raz pierwszy w tym sezonie prowadził. Zielono-czarnym nie udało się jednak odnieść pierwszej wygranej, a spotkanie z Arką Gdynia zakończyło się porażką 1:2.

Do bramki gospodarzy wrócił Maciej Gostomski. Kapitan zielono-czarnych pauzował w czwartkowym spotkaniu w Chorzowie z powodu choroby. W meczowym protokole zabrakło natomiast pozyskanego dzień wcześniej nowego środkowego obrońcy. Dwuletni kontrakt z Górnikiem podpisał 23-letni Senegalczyk, Souleymane Cissé, który występował ostatnio w klubie Quevilly Rouen Métropole grającym we francuskiej Ligue 2.

Z kolei z drużyną Arki do Łęcznej przyjechali byli piłkarze Górnika, Janusz Gol oraz Bartosz Rymaniak. To ich, po spadku z PKO Ekstraklasy, prezes Piotr Sadczuk chciał zatrzymać w zespole w pierwszej kolejności. Pierwszy z nich miał współudział przy bramce wyrówującej.

Wyczekujący pierwszej wygranej gospodarze z dużym animuszem rozpoczęli spotkanie. Na początku meczu w dogodnej sytuacji znalazł się Łukasz Grzeszczyk, który wbiegł w pole karne, ale piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką. Po kwadransie dobrej gry łęcznianie mogli w końcu jednak cieszyć się z prowadzenia. Daniel Dziwniel dośrodkował z lewej strony, a pasywną postawę obrońców Arki wykorzystał Marcin Biernat. Górnik po raz pierwszy w tym sezonie, jako pierwszy strzelił gola.

Goście mieli duże problemy przy rozgrywaniu ataku. Mnożyły się niedokładne podania, a łęczyńska defensywa rozbijała wszelkie próby przedarcia się pod bramkę Macieja Gostomskiego. Jedną z nielicznych okazji Arki była sytuacja z 33. minuty, gdy w dobrej sytuacji w polu karnym znalazł się Karol Czubak. Napastnik z Gdyni zamiast uderzyć, wybrał podanie, a piłka nie dotarła do kolegi.

Chwilę później bliski wykorzystania błędu obrońcy był Karol Podliński, który przejął piłkę w polu karnym rywali. Jego strzał wybił jednak na rzut rożny bramkarz Kacper Krzepisz.

Wydawało się, że gospodarze mają wszystko pod kontrolą, ale w 37. minucie, przy próbie wyjścia z atakiem, gdynianie przejęli piłkę. Janusz Gol zagrał do Omrana Haydarego, a Afgańczyk precyzyjnym strzałem pokonał Gostomskiego.

Po zdobytym golu Arka zaczęła mocniej naciskać, chcąc szybko dołożyć kolejne trafienie. Swoje okazje mieli również łęcznianie. W 53. minucie Damian Gąska zbiegł do środka i oddał dobry strzał, ale Czubak był na posterunku. W 68. minucie Podliński wyszedł sam na sam z golkiperem rywali, ale strzelił niecelnie.

Z akcji gości należy odnotować strzał zza pola karnego Marcela Ziemanna i skuteczną interwencję Gostomskiego. Trzy minuty później kapitan Górnika był już bezradny, a akcję gdynian sfinalizował Karol Czubak.

Piłkarze Górnika przegrali po raz trzeci w szóstym meczu i z dorobkiem trzech punktów zajmują w tabeli miejsce w strefie spadkowej. Za dwa tygodnie zespół z Łęcznej ponownie zagra z Arką. Tym razem w Gdyni i będzie to mecz 1. rundy Fortuna Pucharu Polski.

Górnik Łęczna – Arka Gdynia 1:2 (1:1)

Bramki: Biernat 16 – Haydary 37, Czubak 77

Górnik: Gostomski – Dziwniel, Biernat, Zbozień, Tkacz (76 Turek), Krykun (81 Pierzak), Serrano, Kryeziu, Grzeszczyk (65 Szramowski), Gąska, Podliński. Trener: Marcin Prasoł

Arka: Krzepisz – Dobrotka, Marcjanik, Rymaniak, Gol, Milewski (46 Purzycki), Stępień (70 Tomal), Stolc (46 Ziemann), Haydary, Kuzimski (76 Adamczyk), Czubak (86 Bednarski). Trener: Ryszard Tarasiewicz

Żółta kartka: Biernat (Górnik)

Sędziował: Paweł Pskit (Łódź)

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski