Górnik Łęczna - Stal Rzeszów 2:2. Na awans muszą poczekać. Zobacz zdjęcia z meczu

Karol Kurzępa
Karol Kurzępa
W przedostatniej kolejce sezonu 2019/20 piłkarze Górnika Łęczna zremisowali przed własną publicznością ze Stalą Rzeszów. Taki rezultat oznacza, że zielono-czarni nadal nie mogą być pewni bezpośredniego awansu do Fortuna I. ligi, choć objęli prowadzenie w drugoligowej tabeli.

Gospodarze przystępowali do tego spotkania ze świadomością, że zwycięstwo może zapewnić im upragnioną promocję na zaplecze krajowej elity. Dotychczasowy lider tabeli, łódzki Widzew przegrał bowiem w tej kolejce swój wyjazdowy mecz z Resovią 0:1. Natomiast GKS Katowice mierzył się w Stalowej Woli z walczącą o utrzymanie "Stalówką" i jeszcze przed pierwszym gwizdkiem w Łęcznej zespół ze Śląska przegrywał 0:1.

Zielono-czarni byli pełni pozytywnej, sportowej energii, co udowodnili już w pierwszych sekundach spotkania, gdy tuż po rozpoczęciu gry dzięki świetnemu pressingowi Bartosza Śpiączki. Chwilę później wynik spotkania otworzył Paweł Wojciechowski. Najskuteczniejszy strzelec Górnika zdobył pierwszego gola z gry od 30 listopada ubiegłego roku.

Gospodarze nie cieszyli się zbyt długo z prowadzenia, bowiem już w 5. minucie do wyrównania po ładnej akcji przyjezdnych wpisał się Damian Michalik. Po tym trafieniu długimi fragmentami Stal zamykała łęcznian na ich połowie.

Jednak w 31. minucie po pięknym uderzeniu z dystansu Adriana Cierpki, podopieczni trenera Kamila Kieresia ponownie prowadzili. Dla środkowego pomocnika ściągniętego zimą z Warty Poznań było to pierwsze trafienie w zielono-czarnych barwach.

Konfrontacja na stadionie w Łęcznej była rozgrywana w szybkim tempie i mogła podobać się kibicom. W trakcie pierwszej połowy obie strony mogły zdobyć więcej goli, ale brakowało im lepszego wykończenia lub odrobiny szczęścia. Po zmianie stron "zamknąć mecz" próbowali gospodarze, lecz zmarnowali oni kilka sytuacji.

Wynik 2:1 utrzymywał się do 72. minuty tej zaciętej rywalizacji. Wówczas bramkę zdobył Damian Kostkowski, który wykorzystał dośrodkowanie Wojciecha Reimana z rzutu wolnego, przy całkowicie biernej postawie defensywy miejscowych.

Więcej goli w tym spotkaniu już nie padło, a z remisu zdecydowanie bardziej zadowoleni byli goście. Zwłaszcza że GKS Katowice przegrał w Stalowej Woli 0:2. Górnik zmarnował więc znakomitą szansę na zapewnienie sobie awansu przed ostatnią kolejką sezonu i będzie musiał powalczyć o promocję na wyższy szczebel w przyszły weekend w Legionowie ze zdegradowaną już drużyną Legionovii.

Górnik Łęczna - Stal Rzeszów 2:2 (2:1)
Bramki: Wojciechowski 2, Cierpka 31 – Michalik 5, Kostkowski 72

Górnik: Kostrzewski – Sasin, Baranowski, Midzierski, Leandro, Goliński (77 Lewandowski), Cierpka, Stromecki, Stasiak, Wojciechowski (86 Korczakowski), Śpiączka. Trener: Kamil Kiereś

Stal: Bieszczad – Sylwestrzak, Kostkowski, Góra, Głowacki (67 Jarecki), Kłos (68 Plewka), Szeliga, Szczepanek, Michalik, Reiman, Pląskowski. Trener: Krzysztof Łętocha

Żółte kartki: Śpiączka - Kłos, Szczepanek, Reiman

Sędziował: Dawid Bukowczan (Żywiec)

Widzów: 937

ZOBACZ TAKŻE:

Bartosz Śpiączka (Górnik Łęczna): Wracam do żywych

Krychowiak kończy z kadrą!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski
Dodaj ogłoszenie