MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna udanie zaczął sezon 2024/25 w Betlic 1. lidze. Duża w tym zasługa Damiana Warchoła i Przemysława Banaszaka

Zawodnicy Górnika Łęczna mają powody do zadowolenia po udanym początku sezonu 2024/25 Betlic 1. ligi
Zawodnicy Górnika Łęczna mają powody do zadowolenia po udanym początku sezonu 2024/25 Betlic 1. ligi Facebook Górnik Łęczna
Początek sezonu 2024/25 Betlic 1. ligi jest udany dla piłkarzy nożnych Górnika Łęczna. Podopieczni Pavola Stano w tabeli plasują się na trzecim miejscu (mają w zanadrzu zaległe, domowe spotkanie z Wisłą Kraków) z dorobkiem 16 punktów. Do prowadzącej Bruk-Bet Termaliki Nieciecza łęcznianie tracą zaledwie trzy oczka. Na pochwały zasługuje cała drużyna z Lubelszczyzny, ale świetnie spisują się szczególnie Damian Warchoł i Przemysław Banaszak.

Górnik zdobył dotychczas 12 goli, a 10 z nich to zasługa wymienionej wyżej dwójki graczy. Warchoł, który w Łęcznej gra od wiosny 2024 roku, strzelił sześć bramek i jest liderem klasyfikacji strzelców. Z kolei Banaszak, wracający do ekipy z Lubelszczyzny latem tego roku, ma cztery trafienia na koncie. Obaj imponują nie tylko skutecznością, ale mądrą grą i mają na koncie asysty.

Na inaugurację nowej kampanii zespół z naszego województwa pokonał na wyjeździe beniaminka, Stal Stalową Wolę 1:0. W doliczonym czasie gry trzy punkty zapewnił im Warchoł. 29-letni pomocnik był w tym meczu rezerwowym.

W drugiej serii gier, Górnik wygrał u siebie ze Stalą Rzeszów 2:1. Długo zanosiło się na remis 1:1, ale w 84. minucie piłkę do siatki skierował zmiennik tego dnia, Warchoł i trzy punkty zostały w Łęcznej.

Trzecia kolejka to wyjazdowe starcie Górnika z ŁKS Łódź. Gospodarze prowadzili od 50. min po bramce Andreu Arasa 1:0, lecz w 89. min Warchoł, który tym razem wyszedł w podstawowym składzie, zapewnił zielono-czarnym punkt.

Czwarty mecz Górnik rozegrał przed własną publicznością z Polonią Warszawa, triumfując 3:1. Dwa razy bramkarza pokonywał Banaszak, a raz Warchoł.

– Mamy swoje cele i jestem tu po to, aby pomóc drużynie. Cały zespół gra dobrze, a bramki moje i Damiana Warchoła są tylko efektem tej dobrej gry. Patrzymy na siebie oraz na to, żeby mocno pracować na treningach. Oczekujemy wiele od siebie i myślę, że idzie to w naprawdę dobrym kierunku – wyjawia Banaszak.

W piątym spotkaniu, drużyna z Łęcznej zwyciężyła w gościach Znicz Pruszków 3:2. W „podstawie” znalazł się Warchoł, autor dwóch trafień, w tym zwycięskiego.

– Bardzo cieszę się ze zdobytych goli, ale także z wygranej. Stadion Znicza to trudny teren, na którym ostatnio nie poradziła sobie m. in. Wisła Kraków. Podeszliśmy bardzo zmotywowani do tego spotkania. Dwa razy przegrywaliśmy, ale ostatecznie zdobyliśmy trzy punkty i duża w tym zasługa całego zespołu – mówi Warchoł.

25 sierpnia w wyjazdowym, wygranym przez Górnika starciu z jednym z kandydatów do awansu, Arką Gdynia 2:1, na murawie zabrakło lekko kontuzjowanego Warchoła. Ale swoje zrobił Banaszak, tym razem wpisując się na listę strzelców w 23. min, celnie egzekwując rzut karny. Triumf zespołowi dał w 67. min Paweł Żyra.

Czas na potyczkę z Ruchem

Kolejny mecz o punkty Górnik rozegra na Stadionie Śląskim w Chorzowie. 31 sierpnia (godzina 19.35, transmisje w TVP3 i w aplikacji mobilnej TVP Sport) powalczy z miejscowym Ruchem, który od 27 sierpnia ma nowego trenera. Następcą Janusza Niedźwiedzia został Dawid Szulczek.

Ruch to spadkowicz z PKO BP Ekstraklasy. Zadaniem niebiesko-białych na nowe rozgrywki jest powrót do krajowej elity. Jednak zespół spisuje się przeciętnie. Plasuje się na 12 pozycji z dorobkiem jednej wygranej, czterech remisów i dwóch porażek.

– Od Ruchu zaczęła się moja pasja do piłki. Pamiętam swój pierwszy mecz przy Cichej 6, wygrany z Odrą Wodzisław po bramce Witolda Wawrzyczka z 90. minuty. To był 1996 rok. Na swojej trenerskiej drodze zawsze miałem z tyłu głowy chęć pracy przy Cichej. Chcę, by wszystko wróciło tu na dobre tory. Mój pierwszy cel to wygrać mecz jako trener Ruchu. Od tego należy zacząć – mówi Szulczek.

Warto dodać, że łęcznianie oprócz dobrej gry w ataku, mają również w miarę szczelną defensywę.

– Nasza drużyna bardzo dużo pracuje w defensywie – zaczynając od bramkarza, na napastnikach kończąc, więc strata tylko tylu bramek to efekt pracy całej drużyny. Wygraliśmy cztery mecze i jeden zremisowaliśmy, więc szczerze mówiąc spodziewałem się powołania na zgrupowanie mojej reprezentacji – mówi Dominykas Barauskas, obrońca Górnika, który został powołany na zgrupowanie reprezentacji Litwy przed wrześniowymi meczami Ligi Narodów.

W Łęcznej zdają sobie sprawę, że potyczka z Ruchem nie będzie łatwa. Ale w ich szeregach panuje optymizm.

– Myślę, że Ruch ma swoją jakość. To będzie mecz rozgrywany na ich terenie, a kibice z pewnością mocno wesprą rywali. Przeciwnicy zmienili trenera, co może wiązać się z roszadami w ustawieniu i założeniach taktycznych. Dlatego, że to pierwsze spotkanie pod wodzą nowego szkoleniowca musimy wyjść na boisko, szybko przeanalizować grę i odpowiednio zareagować – mówi z kolei Pavol Stano, trener Górnika. – Jesteśmy drużyną, która nie boi się walki. Będziemy gotowi i dobrze nastawieni na ten pojedynek. W ostatnich spotkaniach pokazaliśmy, że idziemy w dobrym kierunku. Starcie z Ruchem nie będzie łatwe, ale żaden mecz w tej lidze nie jest łatwy. Musimy mocno popracować na boisku i chcemy tam powalczyć o trzy punkty – dodaje szkoleniowiec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Szeremeta odrzuciła pół miliona

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski