Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna wciąż spłaca dawne zobowiązania

Karol Kurzępa
Na zdjęciu z prawej Evaldas Razulis
Na zdjęciu z prawej Evaldas Razulis Fot. Łukasz Kaczanowski
Działacze Górnika Łęczna zapowiedzieli, że zimą dokonają wzmocnień zespołu. Czy klub jest na to gotowy pod względem finansowym?

O problemach Górnika mówiło się od rundy wiosennej zeszłego sezonu. Wówczas, do mediów wyciekła informacja, że klub zalega piłkarzom z wypłatami, a także posiada ogromne długi, które według różnych źródeł sięgają od ponad czterech do siedmiu milionów złotych.

Kiepska kondycja finansowa oraz spadek z Lotto Ekstraklasy w poprzednich rozgrywkach były głównymi czynnikami, które przesądziły o tym, że latem klub opuściło aż 18 zawodników. W ich miejsce pojawiło się dużo młodszych graczy z niższymi kontraktami, natomiast ci piłkarze, którzy pozostali w drużynie, musieli zgodzić się na obniżkę zarobków. Jak obecnie wygląda sytuacja finansowa w Górniku?

- Po spadku skupiliśmy się najpierw na działaniach zmierzających do poprawy finansów klubowych, zwiększeniu płynności i zabezpieczeniu codziennej działalności klubu – mówi Sebastian Buczak, członek zarządu klubu. - Mamy wielu kontrahentów, którzy nam poszli na rękę i rozłożyli pewne kwoty na półtora roku czy dwa lata. To swego rodzaju wyzwanie dla obu stron, ale w części przypadków udało nam się nawet anulować odsetki. Dzięki temu powoli odzyskujemy płynność finansową – dodaje.

- To, że nastąpiły zmiany we władzach klubu, nie spowodowało, że zobowiązania zostały o połowie zmniejszone - wyjawia Veljko Nikitović, prezes Górnika. - Co miesiąc określone zobowiązania otrzymują nawet niektórzy zawodnicy, którzy grali w zielono-czarnych barwach jeszcze trzy lub cztery lata temu – Muszę wymienić pewne nazwiska i podziękować. Po pierwsze, trener Franciszek Smuda – zachował się wobec nas bardzo fair, tak samo jak Zdzisław Kapka. Ponadto, piłkarze: Grzegorz Piesio, Bartosz Śpiączka, Gabriel Matei, Javi Hernandez, Leandro, Gerson, Vojo Ubiparip, Szymon Drewniak. Oni doszli z nami do porozumienia i zobowiązania wobec nich udało się rozłożyć w dogodny sposób. Są jednak też zawodnicy, którzy grali przez kilka lat i Górnik jako klub dał im bardzo wiele, a z nimi mieliśmy największe problemy. Wbijali nam szpilki w postaci sądu, czy komisji licencyjnej – podkreśla.

Kilka dni temu Izba ds. Rozstrzygania Sporów FIFA nakazała łęczyńskiemu klubowi wypłacenie zaległych pieniędzy litewskiemu napastnikowi, Evaldasowi Razulisowi, który był graczem zielono-czarnych w 2015 roku. Zawodnik nie spełnił jednak pokładanych w nim oczekiwań i najpierw został przesunięty do zespołu rezerw, a potem odszedł z Górnika. Teraz ma otrzymać pieniądze za przedwczesne rozwiązanie kontraktu. - W innym wypadku federacja odbiera nam pięć ligowych punktów i nakłada karę w wysokości 100 tys. franków szwajcarskich. To dla nas gruba suma. Decyzja była oczywista – wypłacamy zaległe pieniądze, choć bylibyśmy w stanie ściągnąć za naprawdę bardzo dobrego gracza pokroju Carlitosa czy Angulo – przyznaje Nikitović.

Jak zatem Górnik może sobie pozwolić na dokonanie zimą transferów, które pomogą w utrzymaniu na kolejny sezon w Nice I. lidze? - Mamy na to pewien plan. Większość naszych zobowiązań jest rozłożonych na wygodne dla nas płatności. Dlatego mądrze dysponując środkami, będziemy mogli pozwolić sobie na pewne ruchy transferowe. Myślę, że kilku zawodników będzie mogło wzmocnić zespół - tłumaczy Sebastian Buczak.

Działacze z Łęcznej podkreślają, że sytuacja finansowa Górnika jest coraz lepsza i kibice nie powinni mieć obaw o przyszłość klubu. - Wchodząc na oficjalną stronę internetową Górnika można zobaczyć, że naszym sponsorem strategicznym nadal jest Lubelski Węgiel Bogdanka. Dzięki temu można mieć pewność, że klub ma stabilne podstawy i wsparcie. Takiego sponsora strategicznego może nam pozazdrościć cała Polska - podkreśla Nikitović.

- Rozmawiamy z zarządem kopalni, który, jak nam się wydaje, ma zaufanie do klubu. Sprawiliśmy, że otoczenie wokół klubu się trochę poprawiło. Założyliśmy fundację, która kształci młodych sportowców. Ta praca została przez kopalnię zaakceptowana, a my bardzo się cieszymy z tego, co dostajemy z kopalni. Bez tego nie mielibyśmy dziś o czym rozmawiać - kończy Buczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski