Kalendarz imprez sportowych na Lubelszczyźnie w weekend
Jeśli wziąć pod uwagę tylko doświadczenie obydwu drużyn, górą powinni być łęcznianie. Kluczbork to zespół mało ograny w pierwszej lidze, ale na własnym stadionie groźny dla każdego. W tym sezonie przed własną publicznością przegrał tylko jedno spotkanie, z Piastem Gliwice 1:2, i w opinii większości obserwatorów była to bardzo szczęśliwa dla gości wygrana.
- Zgadzam się - mówi Mirosław Jabłoński, szkoleniowiec Górnika Łęczna, który oglądał nagranie z tego spotkania. - Piast nie był zespołem gorszym, ale gospodarze mieli sporo sytuacji po stałych fragmentach gry.
Dodatkowo za miejscowymi przemawiają statystyki. U siebie z siedmiu meczów wygrali cztery, dwa zremisowali, a jeden przegrali. Łęcznianie nie mają natomiast zbyt dobrego wyjazdowego bilansu. Z siedmiu meczów przegrali bowiem pięć i zanotowali po jednym remisie i zwycięstwie.
Górnik Łęczna pokonał lidera! ZDJĘCIA
W zespole Górnika jednak nikt z tego powodu nie załamuje rąk, bo ostatnio drużyna prezentuje coraz lepszą formę. W meczu z Podbeskidziem większość zawodników zaprezentowała się na dobrym poziomie, a trener Jabłoński nie ma zamiaru robić zmian. - Może będzie jedna lub dwie - mówi szkoleniowiec.
Lekkie przetasowanie wynika z faktu, że w spotkaniu w Kluczborku nie będzie mógł zagrać Adrian Paluchowski, który w meczu z Podbeskidziem ujrzał czwartą żółtą kartkę. W składzie może go zastąpić Grzegorz Szymanek. - Nie zdradzę składu przed meczem, ale przyznam, że sytuacja wśród napastników nie jest różowa. Cały czas brakuje skuteczności, choć nad tym pracujemy. Kluczowa w meczu z MKS będzie koncentracja w obronie przy stałych fragmentach gry - kończy Jabłoński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?