Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna zremisował z Flotą w Świnoujściu 1:1

PUKUS
Piłkarze Górnika Łęczna zdobyli pierwszy punkt w tym sezonie. Mimo, że przez drugą połowę spotkania z Flotą w Świnoujściu grali z przewagą jednego zawodnika, dali sobie strzelić gola i przegrywali 0:1. Na szczęście w doliczonym czasie gry honor podopiecznym Jurija Szatałowa uratował Maciej Szmatiuk.

Piłkarze Górnika Łęczna w tym sezonie pierwszej ligi jeszcze nie zdobyli żadnego punktu. Podopieczni Jurija Szatałowa jednak pełni optymizmu pojechali na swój najdalszy wyjazd do Świnoujścia. Tyle tylko, że Flota z prowadzącym ją byłym trenerem Motoru Lublin Bogusławem Baniakiem (na ławce zastąpił go Janusz Rot, ponieważ Baniak w ostatnim meczu odesłany został na trybuny i dostał karę), rundę jesienną rozpoczęła od dwóch zwycięstw i chciała kontynuować dobrą passę. Goście nie zamierzali jednak ułatwiać im zadania.

Pierwsze minuty były wyrównane, ale mimo kilku szans piłka nie chciała wpaść do siatki, ani jednej, ani drugiej drużyny. Od 41 minuty gospodarze musieli grać w dziesiątkę, po drugiej żółtej kartce dla Marka Opałacza. Pierwsza część meczu była słabym widowiskiem i zakończyła się bezbramkowym remisem.

Po zmianie stron goście chcieli wykorzystać liczebną przewagę. W 48 min groźnie uderzał Tomasz Nowak, ale gola nie było. Miejscowi próbowali się odgryzać, lecz na posterunku zawsze był Paweł Socha. Czas mijał, a łęcznianie nie potrafili przeprowadzić jakiejś składnej akcji, pachnącej bramką.

Wreszcie od 70 min goście się przebudzili. Najpierw minimalnie przy próbie lobu pomylił się Grzegorz Bonin, a kilkanaście sekund później po strzale Veljko Nikitovica piłka przeszła tuż obok słupka bramki drużyny znad morza.

Aż nadeszła 77 min. Socha po strzale rezerwowego Bartosza Śpiączki odbił piłkę przed siebie, a tam czyhał już Krzysztof Bodziony i bez problemów skierował futbolówkę do siatki. W 81 min po „główce” Śpiączki, Górnika od utraty drugiej bramki uratowała poprzeczka. To się zemściło w doliczonym czasie gry, gdy Maciej Szmatiuk pokonał Szymona Gąsińskiego i uratował gościom jeden punkt.

Flota Świnoujście – Górnik Łęczna 1:1 (0:0)
Bramki: Bodziony 77 – Szmatiuk 90+1
Żółte kartki: Opałacz – Kozacuks, Niedziela, Nikitović
Czerwona kartka: Opałacz 41 za drugą żółtą kartkę
Widzów: 700
Sędziował: Tomasz Radkiewicz z Łodzi
Flota: Gąsiński – Jasiński, Zalepa, Kieruzel, Opałacz, Grzelak (84 Mysiak), Niewiad, Bodziony, Szałek, Wrzesień, Nwaogu (67 Śpiączka)
Górnik: Socha – Nikitović, Bielak, Sasin, Nowak, Niedziela (88 Szpak), Zwoliński, Bonin, Szmatiuk, Tadrowski, Kozacuks

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski