Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna-Legia Warszawa. Sensacyjny wynik na Arenie. Górnik lepszy od Legii (ZDJĘCIA)

Karol Kurzępa
Górnik Łęczna - Legia Warszawa na Arenie Lublin
Górnik Łęczna - Legia Warszawa na Arenie Lublin Łukasz Kaczanowski
W 5. kolejce Lotto Ekstraklasy piłkarze Górnika Łęczna pokonali na Arenie Lublin Legię Warszawa 1:0. Zwycięską bramkę dla gospodarzy zdobył Vojo Ubiparip. Dla łęcznian było to premierowe zwycięstwo w sezonie, natomiast dla mistrzów Polski pierwsza ligowa porażka.

Rywalizacja łęcznian z „legionistami” cieszyła się dużym zainteresowaniem i zgromadziła największą liczbę widzów na Arenie Lublin w aktualnym sezonie. Na trybunach lubelskiego stadionu zasiadło ponad 9 tysięcy kibiców. W trakcie spotkania, częściej niż dotychczas pojawiały się próby dopingu w wykonaniu publiczności, która była muzycznie wspierana przez znajdującą się na obiekcie wojskową orkiestrę z Lublina.

W obu zespołach doszło do roszad w składzie w porównaniu do poprzednich kolejek. Trener Andrzej Rybarski zdecydował się postawić w wyjściowej jedenastce na Vojo Ubiparipa i Bartosza Śpiączkę, którzy zdobyli po golu we wtorkowym meczu Pucharu Polski z Miedzią Legnica. Natomiast w szeregach gości, spotkanie na ławce rezerwowych rozpoczęli król strzelców poprzedniego sezonu, Nemanja Nikolić oraz reprezentant Polski Tomasz Jodłowiec.

Ofensywnie ustawiony zespół z Łęcznej prezentował się w pierwszej połowie bardzo solidnie. Drużyna, która w ostatnich dwóch sezonach broniła się przed spadkiem z Ekstraklasy, dominowała w starciu z mistrzem Polski. Legioniści byli przed przerwą bezradni i powinni się cieszyć, że schodzili do szatni przy bezbramkowym remisie.

Łęcznianie mogli wyjść na prowadzenie już w 5 minucie gry. Po przytomnym podaniu Krzysztofa Danielewicza, oko w oko z bramkarzem stanął wówczas Piotr Grzelczak, ale strzał napastnika gospodarzy trafił wprost w strzegącego bramki Legii, Arkadiusza Malarza.

W 25 minucie „Górnicy” domagali się rzutu karnego po zagraniu Michała Pazdana, ale sędzia Krzystof Jakubik nie zdecydował się na odgwizdanie „jedenastki”. Chwilę później, po dośrodkowaniu Leandro, bliski samobójczego trafienia był Adam Hlousek.

W 32 minucie w kolejnej korzystnej sytuacji znalazł się Grzelczak, ale tym razem 28-latek nie trafił w światło bramki. Kilkadziesiąt sekund później, po rzucie rożnym i nieudanym wyjściu do piłki Malarza, z trudnej pozycji uderzał Bonin, ale doświadczony skrzydłowy chybił. Następnie znakomitą okazję zmarnował Bartosz Śpiączka.

Przyjezdni zaprezentowali jedynie ciekawe rozegranie jednego z rzutów różnych, który zakończył się niecelnym uderzeniem głową Michała Pazdana. Legia nie była w stanie oddać strzału w światło bramki Górnika przed przerwą.

Po zmian stron, początkowo zobaczyliśmy nieco lepsze oblicze stołecznego klubu. W 50 minucie po uderzeniu Kaspera Hamalainena, dobrą interwencją popisał się Sergiusz Prusak. W odpowiedzi Leandro „centrostrzałem” posłał piłkę na poprzeczkę bramki rywali. Niedługo potem drugą okazję bramkową miał Hamalainen, ale ponownie na posterunku był Prusak. W późniejszych fragmentach kontrolę nad wydarzeniami na boisku przejęli „Górnicy”.

W 66 minucie świetną akcję indywidualną przeprowadził Grzegorz Bonin. Skrzydłowy zielono-czarnych przebiegł kilkadziesiąt metrów, wpadł w pole karne i podał do Grzegorza Piesia, po którego strzale piłkę ręką odbił Pazdan. Arbiter nie miał wątpliwości i wskazał na „wapno”. Rzut karny wykonywany przez Bonina w świetnym stylu obronił jednak Arkadiusz Malarz.

Napór łęcznian nie ustawał. W 74 minucie po rzucie wolnym bitym przez Leandro, groźnie główkował Vojo Ubiparip, ale futbolówkę na słupek sparował znakomicie dysponowany Malarz. Bramkarz Legii popisał się kolejną kapitalną interwencją przy następnym stałym fragmencie w wykonaniu Leandro chwilę później.

W 80 minucie Malarz był już bezradny. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Szymon Drewniak, a Ubiparip strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Górnik w pełni zasłużenie wyszedł na długo wyczekiwane prowadzenie. Dla serbskiego napastnika był to pierwszy ligowy gol w zielono-czarnych barwach.

W doliczonym czasie gry, po pięknej grze kombinacyjnej Łęczyńskiego zespołu, fantastyczną szansę na 2:0 zmarnował Drewniak, który w idealnej sytuacji uderzył prosto w Malarza. Brak skuteczności nie wpłynął jednak na fakt, że to gospodarze mogli po końcowym gwizdku cieszyć się z triumfu nad mistrzem Polski.

Górnik Łęczna – Legia Warszawa 1:0 (0:0)
Bramka: Vojo Ubiparip 80
Górnik: Prusak – Sasin, Pruchink, Szmatiuk, Leandro, Bonin, Danielewicz, Drewniak, Śpiączka (62 Piesio), Grzelczak (90 Vukobratović), Ubiparip. Trener: Andrzej Rybarski
Legia: Malarz – Hlousek, Pazdan, Rzeźniczak, Broź, Moulin, Kopczyński (84 Nikolić), Kucharczyk, Hamalainen (73 Odjidja-Ofoe), Langil (69 Aleksandrov), Prijović. Trener: Besnik Hasi

Zółte kartki: Danielewicz - Broź, Hlousek, Moulin
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Widzów: 9248

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski