Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik zbił Medyka. Piłkarki z Łęcznej z ogromną przewagą po pierwszej rundzie Ekstraligi

AG
Tomasz Płaza
Mogą spokojnie zapadać w zimowy sen. Piłkarki Górnika Łęczna w meczu na szczycie Ekstraligi pokonały Medyk Konin 3:0 i rundę jesienną kończą z ośmiopunktową przewagą w tabeli nad wiceliderem, a zarazem sobotnim rywalem.

- To będzie najważniejszy jak dotąd mecz sezonu. W Koninie też potrafią liczyć i mają świadomość, że w momencie niekorzystnego dla nich wyniku, nasza przewaga urośnie. Boisko wszystko zweryfikuje i po 90 minutach będziemy mądrzejsi - mówił przed hitem Ekstraligi trener łęcznianek, Piotr Mazurkiewicz.

Zielono-czarne na starcie w Koninie wyszły w najmocniejszym składzie. Inaczej było w przypadku Medyka, bo drużynę tę zdziesiątkowały kontuzje, które leczy obecnie aż sześć zawodniczek, w tym dwie z podstawowej jedenastki. To nie przeszkodziło jednak gospodyniom w stworzeniu sobie bardzo dobrej okazji do otwarcia wyniku już w 6. minucie. Nad bramką uderzała wtedy była piłkarka Górnika, Gabriela Grzywińska.

Mimo tej sytuacji inicjatywa od samego początku należała do łęcznianek. To one prowadziły grę, chcąc jak najszybciej "napocząć" rywalki. Przez większość pierwszej połowy brakowało im jednak dokładności i pomysłu na to, jak rozgrywać przeciwko cofniętemu Medykowi. Ciekawym rozwiązaniem był strzał z dystansu Dominiki Grabowskiej z 34. minuty, który minął jednak bramkę Stephanie Busch. Jeszcze lepszą sytuację miała sześć minut później Ewelina Kamczyk. Snajperka ładnie obróciła się z piłką w polu karnym, ale uderzyła wprost w amerykańską bramkarkę koninianek. Ostatecznie więc w pierwszej połowie nie obejrzeliśmy żadnych goli.

Czekanie na bramkę zakończyła osiem minut po powrocie na murawę Sylwia Matysik. Reprezentantka Polski w 53. minucie świetnie odnalazła się w polu karnym i z ostrego kąta wpakowała piłkę do siatki, otwierając tym samym wynik sobotniego szlagieru. Już kilkadziesiąt sekund później mogło być 2:0. Fantastyczną akcję przeprowadziła wtedy Patricia Hmirova, która minęła kilka rywalek, ale nie zdołała pokonać Busch.

W 64. minucie gotowało się w szesnastce zielono-czarnych. Z rzutu wolnego dośrodkowywała Natalia Chudzik, a błąd Anny Palińskiej mógł kosztować ją utratę gola. Bramkarka wybroniła jednak tę i następującą tuż po niej sytuację, a jej koleżanki z pola po wybiciu przez nią piłki natychmiast podwyższyły na 2:0. Na listę strzelczyń wpisała się Ewelina Kamczyk, a asystę przy tym golu zanotowała Hmirova.

Dwubramkowa zaliczka nie zadowoliła Górniczek. Już w 74. minucie za sprawą Nikoli Karczewskiej, która po wypluciu piłki przez Busch wpakowała ją do pustej bramki, było bowiem 3:0. Podopieczne Piotra Mazurkiewicza próbowały jeszcze mocniej skarcić rywalki, ale swoich szans już nie wykorzystały i ostatecznie pokonały Medyk różnicą trzech trafień.

Dla zielono-czarnych była to 11. ligowa wygrana w tym sezonie, która znacznie przybliża je do obrony mistrzowskiego tytułu. Po rundzie jesiennej łęcznianki mają bowiem na swoim koncie komplet 33 punktów, a zarazem aż osiem "oczek" przewagi nad drugim w tabeli Medykiem.

KKPK Medyk Konin - GKS Górnik Łęczna 0:3 (0:0)

Bramki: Matysik 53, Kamczyk 64, Karczewska 74.

Medyk: Busch - Maskiewicz, Chudzik, Pakulska, Grzywińska, Majda (61 Nowak), Sałata, Gedgaudaite, Zając, Liskova, Gawrońska. Trener: Roman Jaszczak.

Górnik: Palińska - Dyguś, Górnicka, Grec, Kovtun (46 Niedbała), Matysik, Lefeld (76 Hryb), Grabowska, Hmirova, Kamczyk, Karczewska (84 Jędrzejewicz). Trener: Piotr Mazurkiewicz.

Żółte kartki: Matysik - Chudzik, Gedgaudaite.

Sędziowała: Ewa Augustyn.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski