Grypa powoduje obłożenie szpitali i oblężenie aptek.
- To, co się dzieje teraz to jakieś apogeum. W grudniu, do świąt, do naszej apteki przyszło o 1000 osób więcej, niż w tym samym okresie w roku ubiegłym – mówi dr farmacji Dominika Janowska z apteki zlokalizowanej w jednym z lubelskich centrów handlowych.
Popyt rzecz jasna wpływa na podaż, w efekcie, w hurtowniach farmaceutycznych zapasy leków przeciw wirusowi grypy znacznie uszczuplały.
- Mamy dużą liczbę zachorowań, więc pacjenci szukają leków, które chociaż będą wspomagać leczenie objawów grypowych, dlatego brakuje nie tylko leków przeciwwirusowych, ale również produktów przeciwgorączkowych i przeciwbólowych - przyznaje wiceprezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Lublinie Tomasz Barszcz.
Jak podaje resort zdrowia braki leków w aptekach nie mają charakteru systemowego, a lokalny i wynikają z zachwianego łańcucha dostaw, bo apteki podpisują często umowy z hurtowniami na wyłączność. Dlatego też w jednych aptekach leki są, w innych jeszcze nie.
- Akurat dzisiaj mieliśmy dostawę leków, więc problem został opanowany – informuje farmaceutka Katarzyna Kiernicka z apteki Premium-Lek.
- Problemy są nadal i to spore. Leki przeciwwirusowe na grypę są w tej chwili lekami deficytowymi i w hurtowniach występują bardzo ograniczone ich ilości, dlatego nie możemy złożyć zamówienia na taką ilość, na jaką byśmy chcieli – mówi z kolei Dominika Janowska. - Z czterech producentów leków przeciw grypie udało mi się dostać 15 opakowań jednego producenta – dodaje farmaceutka.
Grypa może spowodować nadkażenie bakteryjne, a wówczas lekarz może przepisać antybiotyk. I tu również są problemy z dostępnością.
- Część produktów jest niedostępna, a te które są mam nadzieję, że utrzymają się w hurtowniach jak najdłużej – zaznacza Tomasz Barszcz.
Zaburzony w okresie świąt łańcuch dostaw ma zostać przywrócony do równowagi.
- W tym tygodniu zaopatrzenie aptek odbywa się prawidłowo, wszystko co jest zamawiane powinno być dostarczone – podkreśla Tomasz Barszcz, choć zaznacza też, że odbudowanie zapasów wymaga czasu i nie odbędzie się z godziny na godzinę.
Jest też inna dobra wiadomość – szczepionki przeciw grypie dostępne są od ręki.
- Szczepionki są cały czas dostępne i na bieżąco składam zamówienia na kolejne partie – mówi Katarzyna Kiernicka.
Co istotne, zagrożenie grypą zostało zauważone przez społeczeństwo, które teraz zdecydowanie częściej zgłasza się do aptek po szczepionkę.
- Jeszcze na początku grudnia zainteresowanie szczepionkami było małe, ale widać, że pacjenci się przestraszyli i coraz częściej o nie pytają – wskazuje Dominika Janowska.
Jest też „łyżka dziegciu”, bo mimo tego zainteresowania wyszczepialność w Polsce jest na dramatycznie niskim poziomie.
- W Nowej Zelandii wyszczepionych przeciwko grypie jest 80 proc. populacji, u nas – 3 proc. - alarmuje prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS.
Jej zdaniem w Polsce nie ma zakorzenionego zwyczaju profilaktyki proszczepiennej, i to nie tylko w stosunku do wirusa grypy, ale i SARS-CoV2.
- Z grypą wiążą się poważne powikłania skutkujące nawet zgonem: co roku na pogrypowe powikłania umiera na świecie od 250 do 500 tys. osób – zaznacza Agnieszka Szuster-Ciesielska.
W aptekach sytuacja powoli się stabilizuje, w szpitalach nadal jest źle. Zwrócił na to uwagę wojewoda lubelski, Lech Sprawka.
- W województwie lubelskim jest 608 łóżek pediatrycznych, ale w związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem przygotowanych zostało około 30 kolejnych, które mogą być przeznaczone na leczenie dzieci – informuje wojewoda.
Najtrudniejsza sytuacja jest w Lublinie i powiatach ościennych, względnie spokojnie jest natomiast w szpitalach na północy i południu województwa, m.in. w Tomaszowie Lubelskim, Radzyniu Podlaskim, czy Parczewie.
- W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie jest hospitalizowanych 20 dzieci z powodu zakażenia wirusem grypy. Są to dzieci, u których wystąpiła wysoka gorączka czy też duszność wywołana zapaleniem płuc. Pacjenci ci wymagają leczenia w warunkach szpitalnych: farmakoterapia dożylna czy tlenoterapia – informuje Agnieszka Osińska, rzecznik prasowy USzD.
Czy obecny atak grypy to już apogeum, czy dopiero preludium? Agnieszka Szuster-Ciesielska nie pozostawia złudzeń:
- To jest preludium, bo szczyt nas czeka na przełomie lutego i marca, a prognozy wskazują, że liczba chorych wzrośnie wówczas 7-krotnie.
- Od samego patrzenia robi się zimno! Lubelskie morsy w akcji [ZDJĘCIA]
- Najpiękniejsze lubelskie szopki [ZDJĘCIA]
- Wigilia Caritas w Lublinie [ZDJĘCIA]
- Wigilia Starego Miasta za nami. Do Mikołaja ustawiały się kolejki [ZDJĘCIA]
- 30 osób oficjalnie zostało adwokackimi aplikantami [ZDJĘCIA]
- Nauczyciele weszli na wyższy poziom
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?