Grzegorz Nowakowski nowym szefem Platformy Obywatelskiej w Lublinie

- Zakończmy wojenki, odbudujmy struktury, współpracujmy z prezydentem - nawoływał we wtorek wieczorem do działaczy PO zgromadzonych w hotelu Focus Grzegorz Nowakowski. W wyborach na szefa PO w Lublinie poparło go 126 działaczy partii. Przeciw było 28.

Nowakowski jest społecznym doradcą prezydenta Krzysztofa Żuka ds. budownictwa mieszkaniowego i rewitalizacji. W Platformie działa od 10 lat, jest szefem koła Czuby i członkiem rady krajowej partii. O tym, że zostanie przewodniczącym partii w Lublinie mówiło się od kilku tygodni. Reprezentuje w ugrupowaniu obóz Żuka i ministra Włodzimierza Karpińskiego. Po drugiej stronie barykady są stronnicy Jacka Sobczaka, członka zarządu województwa i posła Stanisława Żmijana, szefa partii w regionie. Ta druga grupa nie wystawiła jednak wczoraj swojego kandydata. Dlaczego? - Nie było sensu. Wiadomo było, że w Lublinie frakcja prezydenta ma więcej szabel - mówił nam jeden z działaczy PO.

A dlaczego w wyborach nie wystartował sam Żuk? - Jestem gospodarzem miasta, lepiej żeby funkcję partyjną pełnił ktoś inny - tłumaczył prezydent. Jego przeciwnicy podkreślali jednak w kuluarach, że Żuk nie kandydował bo nie chce się tak silnie utożsamiać z PO i woli “sterować z tylnego siedzenia” Nowakowskim.

Zanim jeszcze zjazd się zaczął doszło do awantury o porządek obrad. Zarząd regionalny partii kierowany przez Stanisława Żmijana nie umieścił w nim bowiem punktu dotyczącego wyboru delegatów na zjazd wojewódzki. To oznaczałoby, że działacze z Lublina (około 30 proc. wszystkich członków partii na Lubelszczyźnie) nie mogliby uczestniczyć w wyborach regionalnego szefa partii, gdzie stoczy się najważniejszy bój. Spór rozstrzygnął zarząd krajowy PO, który zdecydował, że delegaci z Lublina jednak będą wybierani.