Na godzinę 12.30 planowane jest też spotkanie pracowników CSK z nowym dyrektorem. Do tego momentu jego nazwisko jest trzymane w tajemnicy, ale według nieoficjalnych informacji będzie to Grzegorz Orzełowski. Do tej pory był prezesem miejskiej spółki Chełmski Park Wodny i Targowiska Miejskie.
Co ciekawe, żona Orzełowskiego - Iwona - jest od niedawna pracownicą CSK.
Orzełowski zastąpi na stanowisku Marka Krakowskiego (do niedawna członek PiS), który objął stanowisko w połowie marca. W środę zakończył pracę w CSK, bo jak uznał marszałek województwa „zakończył on swoją misję". Ta misja polegała m.in. na przeprowadzeniu audytu w instytucji.
W ostatni dzień pracy Krakowski wprowadził zmiany w strukturze organizacyjnej CSK. Zlikwidował jeden z działów, dwa inne połączył ze sobą, części pracowników zaproponował zmiany warunki pracy i płacy, dwóch zwolnił a kolejnych pięciu - nieobecnych tego dnia - ma być zwolnionych. To graficy i osoby z marketingu.
Dlatego właśnie protestują związkowcy z CSK. Anna Lisowska, przewodnicząca związku zawodowego, w czwartek powiedziała, że jej organizacja ma zamiar zaalarmować o zwolnieniach Państwową Inspekcję Pracy.
- Jednocześnie informujemy, że nie nastąpiło zawiadomienie związków zawodowych o zwolnieniach jak również naruszono artykuł 35 Ustawy o związkach zawodowych o konieczności poinformowania i przeprowadzenia konsultacji ze związkami zawodowymi nowego regulaminu organizacyjnego - mówiła w czwartek rano Lisowska.
Była już po rozmowie z zarządem województwa (nie chciała ujawnić z kim konkretnie), na którym została poproszona o wstrzymanie się z zawiadomieniem PIP do poniedziałku. Na tym spotkaniu też usłyszała, że będzie nowy szef CSK. I ma być „inny od poprzednika".
- Że jest człowiekiem otwartym, który będzie chciał współpracować, aby ta jednostka szła do przodu - mówiła Lisowska.
Pracownicy zamierzają też zbiorowo pozwać Marka Krakowskiego o mobbing i nękanie. Jak mówią, mają na to dowody.
Dodatkowo sama Lisowska złożyła w prokuraturze prywatny akt oskarżenia przeciwko Krakowskiemu. Chodzi o pomówienie. To pokłosie konferencji pasowej Krakowskiego z połowy maja, gdzie ujawnił różne „nieprawidłowości" i „niegospodarność". Kilka razy padło nazwisko Anny Lisowskiej.
Pozwać Krakowskiego ma zamiar też Piotr Franaszek, były dyrektor CSK. - Bo to co o mnie mówił to były wierutne kłamstwa i mam na to dowody. Na pewno będę walczył o oczyszczenie swojego imienia - deklaruje a zwolnienia w CSK komentuje tak: - Z tego co wiem to ok. 10 osób do tej pory zostało zwolnionych lub w jakiś sposób zmuszonych do odejścia. A to merytoryczni pracownicy, pozyskani do instytucji z rynku. Najlepsi.
Sprawę pozwania Krakowskiego badają też prawnicy firmy Medialny24. O niej także Krakowski mówił na konferencji prasowej.
W CSK pracuje około 90 osób.
rocznica wybuchu powstania warszawskiego
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?