We wtorek dyrektor placówki zapewniała nas, że uczniowie nie wiedzą nic na temat gwałtu. - Chłopcy wskazani przez dziewczynkę normalnie uczestniczą w lekcjach. Ich koledzy nie wiedzą, kto został wskazany, jako potencjalny sprawca, ani tego, że na szkołę zostało rzucone takie podejrzenie - mówiła.
12-latka została zgwałcona w jednej z lubelskich szkół?
W środę okazało się jednak, że nie tylko szkoła, ale cała dzielnica, w której znajduje się placówka aż gotuje się od plotek. - Mój syn chodzi z jednym z tych chłopców do klasy. Doskonale wie kto i o co jest podejrzewany - mówi klientka pobliskiego sklepu. - Dzieci śledzą nowe wątki w internecie i wymieniają się informacjami. Co myślą o gwałcie? Nie wiem. To nie jest temat, który poruszamy w domu.
- Dzieci znają szczegóły tego zdarzenia - dodaje spotkana na ulicy kobieta. - Wiem, że rozmawiają o tym i robią sobie wulgarne żarty. Wiadomo jakie są nastolatki.
- Rodzice też rozmawiają - przyznaje mama dwójki uczniów tej szkoły. - Najbardziej poruszone są mamy maluchów. Słyszałam, że regularnie wymieniają się e-mailami na ten temat. Zastanawiają się, czy nasza szkoła, to bezpieczne miejsce dla ich dzieci. Mam wrażenie, że popadamy już w jakiś obłęd.
Gwałt na 12-latce: Rodzice boją się linczu na uczniach
- Moje dziecko chodzi do drugiej klasy i ostatnio spytało mnie co to jest gwałt. To najlepszy dowód na to, że w szkole się o tym głośno mówi. Szkoda tylko, że nie jest to rozmowa z nauczycielami czy pedagogiem tylko dziećmi między sobą - oburza się inna matka.
Zapytaliśmy w lubelskim kuratorium czy uczniowie tej szkoły objęci są pomocą psychologiczną. - To, że dzieci znają szczegóły zdarzenia jest winą dziennikarzy, którzy informują o sprawie i rodziców, którzy rozmawiają na te tematy przy dzieciach - uważa wicekurator Anna Szczypińska. - Za realizację programów psychologicznych i pedagogicznych nie odpowiada kuratorium, ale dyrekcja szkoły. W najbliższym czasie sprawdzimy, czy i jak są one w tej placówce realizowane oraz to, czy nauczyciele w mądry sposób rozmawiają z dziećmi o tej sprawie.
Urząd Miasta zdecydował się na szybkie działanie. - Ponieważ w żadnych doniesieniach nie padał numer szkoły byliśmy pewni, że uczniowie nic nie wiedzą o gwałcie - powiedział Piotr Burek, z-ca dyrektora Wydziału Oświaty i Wychowania UML. - Rzecz jest wyjątkowo poważna i trzeba działać szybko.
Niespełna 15 minut zajęło dyrektorowi Burkowi skontaktowanie się z dyrektorem Zespołu Poradni nr 2, w skład której wchodzi Specjalistyczna Poradnia Psychoterapii i Terapii Rodzin. - Po rozmowie z dyrektor Soszyńską wiem, że w tej sytuacji wszystkim uczniom szkoły potrzebna jest natychmiastowa pomoc psychologa. Pani dyrektor zadeklarowała wsparcie zaznaczając jednak, że aby psychologowie weszli do szkoły dyrektor placówki musi wysłać wniosek o objęcie dzieci takimi działaniami. Tymczasem z własnej woli pani dyrektor o takie wsparcie nie wystąpiła. Dlatego jeszcze dziś nakażemy jej, by przesłała taki wniosek. W tej sprawie ważna jest dosłownie każda chwila - mówi dyrektor Burek. - To bulwersujące, że znowu musimy mówić pani dyrektor co powinna zrobić. Ten wniosek powinien wyjść od niej.
Czytaj także:
Gwałt na 12-latce w szkole: Dyrektorka broni chłopców
Gwałt na 12-latce: Lubelska prokuratura zna opinię biegłych
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?