Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Handel przy Tysiąclecia: Sprzedawcy szukają pomocy

EP
Beata Federowicz utrzymuje z handlu siebie i dzieci
Beata Federowicz utrzymuje z handlu siebie i dzieci Jacek Babicz
Uliczni sprzedawcy, którzy handlują przy al. Tysiąclecia proszą o pomoc władze miasta i posłów. Mówią, że zakaz handlu to dla nich wyrok.

- Zakaz handlu to dla mnie życiowa tragedia - przyznaje Beata Federowicz, która między marketem Nowa, a budynkiem Dworca PKS na straganie sprzedaje skarpety. - Jedną tragedię już w życiu przeżyłam. Wtedy spalił mi się dom. Żeby jakoś stanąć na nogi, poszłam handlować i tak przy straganie minęło już 9 lat - opowiada.

Ona i handlujący przy al. Tysiąclecia skierowali do władz miasta, niektórych radnych i posłów apel o pomoc. - Nie chcemy litości. Pozwólcie nam tylko uczciwie pracować - napisali.

Straż Miejska na razie informuje o zakazie handlu “byle gdzie", lada dzień zacznie jednak wypisywać mandaty, a w skrajnych przypadkach kierować sprawy do sądu. Handlującym poza targami grozi nawet 5 tys. zł grzywny i przepadek towaru.

Więcej o trudnej sytuacji handlujących czytaj w środowym, papierowym wydaniu Kurierze Lubelskim.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski