Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Henryk Szczepański, wiceprezes ZPRP: Jesteśmy zdeterminowani, żeby utworzyć ligę zawodową

Krzysztof Nowacki
Henryk Szczepański, wiceprezes ZPRP
Henryk Szczepański, wiceprezes ZPRP
W następnym sezonie rozgrywki PGNiG Superligi piłkarek ręcznych wrócą do telewizji. Związek Piłki Ręcznej w Polsce podpisze umowę z telewizją publiczną. Możliwe, że jesienią, wzorem ligi mężczyzn, szczypiornistki przystąpią do gry w lidze zawodowej. - Jeżeli siedem klubów przekształci się w spółki, to my, jako związek, będziemy zobowiązani zgodnie z prawem, aby taką ligę zawodową utworzyć - tłumaczy Henryk Szczepański, wiceprezes ZPRP.

Przed kilkoma dniami w Warszawie spotkali się prezesi klubów superligi kobiet i rozmawiali o lidze zawodowej. Faktycznie w przyszłym sezonie piłkarki ręczne będą grały w lidze profesjonalnej?
Nie mogę powiedzieć, że będą, ale jesteśmy zdeterminowani, żeby liga była zawodowa. Chcemy stworzyć wszelkie warunki do takich rozgrywek. Decyzja zależy jednak głównie od klubów. Prawo mówi, że muszą funkcjonować w określonej formule prawnej. Teraz są to spółki akcyjne, natomiast szykowana nowelizacja ustawy o sporcie prawdopodobnie dopuści także spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Klubom będzie wtedy łatwiej dostosować się do nowej formuły. Zakładam, że tak się stanie i kluby zdecydują się powołać ligę zawodową. Podczas spotkania w Warszawie była duża determinacja prezesów. Chcieliby już od nowego sezonu wystartować z rozgrywkami profesjonalnymi. Chociaż nie wszystkie kluby, bo niektóre sygnalizowały, że wolałyby z tą zmianą poczekać do następnego roku. Jeżeli siedem klubów przekształci się w spółki, to my, jako związek, będziemy zobowiązani zgodnie z prawem, aby taką ligę zawodową utworzyć. I jesteśmy organizacyjnie do tego przygotowani.

Jest szansa, żeby w przyszłym sezonie rozgrywki kobiet pokazywała telewizja?
Jesteśmy w końcowej fazie rozmów z telewizją publiczną. Nie ukrywam, że rozmowy były trudne, a tym newralgicznym punktem była właśnie piłka ręczna kobiet. Ale doprowadziliśmy rozmowy do końcowej fazy i jesteśmy już przed podpisaniem umowy. Świadectwem porozumienia jest to, że mecze finałowe Pucharu Polski mężczyzn i kobiet będą transmitowane przez telewizję publiczną.

Mecze finałowe Pucharu Polski rozegrane zostaną w Lublinie, chociaż zabraknie drużyn z naszego regionu, MKS Selgros i Azotów Puławy. Nie obawiacie się o frekwencję?
Szukając odpowiedniej lokalizacji finałów nie znaliśmy jeszcze wyników w tych rozgrywkach. Zdawaliśmy sobie sprawę, że mogą być różne rozstrzygnięcia. U mężczyzn łatwiej jest je przewidzieć. Natomiast liga kobiet jest bardziej wyrównana i można było spodziewać się, że będą niespodzianki. Nie zakładaliśmy, że Lublina zabraknie w finale, ale w sportowej walce okazało się inaczej. Finał gramy jednak w Lublinie i byliśmy zdeterminowani, aby tak się stało. To była impreza przewidywana dla Lublina, który w tym obchodzi dużą uroczystość 700-lecia miasta. Poza tym szanujemy miejscowych kibiców, którzy są z nami na różnych imprezach i zawsze byliśmy z nich zadowoleni. Dlatego nie mieliśmy problemów z podjęciem decyzji, mimo że w finale zabraknie lubelskiej drużyny.

Zespół z Lublina ma problemy także w lidze. Jak pan ocenia to, co dzieje się w superlidze kobiet?
Mogę mówić tylko, jako kibic. Nowa formuła rozgrywania ligi stworzyła inne warunki do osiągnięcia sukcesu. W play-offach było ważne szczęście, przygotowanie zespołu na końcową fazę. W tym sezonie jest mniej miejsca na niespodzianki. Zespoły, które są w pierwszej szóstce są bardzo wyrównane. Każdy wynik jest możliwy i nie wykluczam jeszcze niespodzianek. W tej chwili Vistal wysforował się trochę do przodu, ale jeszcze dużo meczów przed nami i myślę, że do ostatniej kolejki rozgrywki będą bardzo ciekawe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski