Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia LSM. Od trzech bloków w szczerym polu do 13,5 tys. mieszkań

Małgorzata Szlachetka
Ulica Kazimierza Wielkiego około 1970 roku, w oddali komin nieistniejącej dziś cegielni i wieżowce przy obecnej ulicy Głębokiej
Ulica Kazimierza Wielkiego około 1970 roku, w oddali komin nieistniejącej dziś cegielni i wieżowce przy obecnej ulicy Głębokiej Jerzy Turżański
Pierwsi mieszkańcy LSM opowiadają o kolejce wąskotorowej wożącej buraki, kinie w baraku oraz kupowaniu kurczaków od gospodarzy z sąsiedztwa.
Grażyny 1, 3, 5 - taki adres mają pierwsze bloki, jakie powstały na terenie Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Waldemar Cechowicz wprowadził się do „jedynki”. Żeby było na wkład własny, jego teść sprzedał pianino. Blok miał powstać w rok, ale na klucze trzeba było czekać prawie dwa lata.

LSM na starych zdjęciach. Takiego Lublina już nie ma

- Lublin kończył się wtedy na cmentarzu przy Lipowej. W miejscu dzisiejszego LSM były pola uprawne. Do bloku przy ul. Grażyny 6 długo jeszcze przylegała drewniana, wiejska chałupa. Już nikt w niej nie mieszkał, ale ciągle stała - opowiada nam Waldemar Cechowicz, emerytowany nauczyciel, który do dziś mieszka na LSM.

- Do okolicznych gospodarzy chodziliśmy z sąsiadkami po kurczaki, bo w sklepach nie można było ich wtedy dostać. Ptaki były zabijane od ręki, na podwórku - dodaje Łucja Cechowicz, żona pana Waldemara.

Lubelska Spółdzielnia Mieszkaniowa podaje na swojej stronie internetowej, że pierwsze klucze do mieszkań zostały wręczone 20 grudnia 1959 roku - dostało je 150 członków spółdzielni. Część bloków, w których mieli zamieszkać, była wtedy dopiero w planach.



Rodzina Cechowiczów wprowadziła się do dwupokojowego mieszkania, w kuchni była jeszcze kuchenka węglowa, węgiel przynosiło się z piwnicy.

- Meble przywieźliśmy furmanką ostatniego dnia grudnia 1959 roku. Pamiętam, że utknęliśmy po osie w błocie. Samo mieszkanie było dla nas jak cud po życiu w jednym pokoju bez łazienki - przypomina pan Waldemar. - Byłem drugim, albo trzecim lokatorem, który wprowadził się na LSM. Pierwszym był chyba inżynier z bloku obok, który pracował jako elektryk w naszej spółdzielni mieszkaniowej - dodaje nasz rozmówca.

Później w klatce Cechowiczów zamieszkali jeszcze: adwokat, dziennikarka, protetyk, urzędnicy Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”, major, zawodowy kierowca i rzemieślnik naprawiający radia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski