Proces mężczyzny, który hoduje konie koło Udrycz w gminie Stary Zamość toczy się przed Sądem Rejonowym w Zamościu. Akto oskarżenia wpłynął tu 30 września. Hodowca został oskarżony o to, że prowadził działalność bez spełnienia wymogów weterynaryjnych.
20 kwietnia w gospodarstwie koło Udrycz pojawili się inspektorzy z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Zamościu. To miała być rutynowa kontrola. Podczas tej uwagę lekarzy weterynarii przykuł stojący na podwórku próbnik, urządzenie wykporzystywane przy kryciu zwierząt. Inspektorzy spytali o niego mężczyznę a ten przyznał, że posiada ogiera i dopuszcza do kopulacji zwierząt. Kopytnym czworonogiem okazał się jasnogniady, 14-letni Burgund rasy małopolskiej wydzierżawiony ze stadniny koni w Białce.
Jak dowiedzieliśmy się w inspektoracie, mężczyzna wiedział, że nie ma wymaganych zezwoleń. Tłumaczył, że nie było go stać na formalności. Mimo, iż ich koszt zmieściłby się w 30 zł.
Inspektorat Weterynarii zobligowany przepisami zgłosił sprawę do organów ścigania. Prokurator oskarżył mężczyznę o prowadzenie nielegalnego punktu. Z aktu oskarżenia dowiadujemy się jednak, że biegli uznali, iż hodowca w czasie popełniania przestępstwa miał ograniczoną poczytalność. Wyrok jeszcze nie zapadł.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?