"Homoseksualiści powinni siedzieć za murem": Wypowiedzią Wałęsy zajmie się prokurator

- Prokuratura w poniedziałek odniesie się do zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez Lecha Wałęsę - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Barbara Sworobowicz.

W piątek w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 były prezydent Lech Wałęsa zabrał głos w sprawie związków partnerskich.

Powiedział: "Ja sobie nie życzę, żeby mniejszość seksualna, z którą się nie zgadzam wychodziła na ulice i moje dzieci i moje wnuki bałamuciła jakimiś tam mniejszościami. Oni muszą wiedzieć, ze są mniejszością i muszą się do mniejszych rzeczy przystosować. A nie wchodzić na największe szczyty, na największe godziny, największe prowokacje, żeby psuć tych innych, albo wybierać z tej większości. Nie zgadzam się z tym i nigdy się nie zgodzę".

Przeczytaj, co o wypowiedzi ojca sądzi syn byłego prezydenta, Jarosław Wałęsa

Zdaniem Ryszarda Nowaka, Wałęsa posługując się "językiem nienawiści" upokarzał i poniżał mniejszość seksualną.

Wałęsa stwierdził bowiem, że w polskim Sejmie homoseksualiści powinni siedzieć w ostatniej ławie sali plenarnej, a nie gdzieś na przodzie. - A nawet jeszcze za murem - powiedział ostro Wałęsa.

Ruch Palikota jest zbulwersowany słowami Lecha Wałęsy. Janusz Palikot powiedział w Słupsku, że "Lech Wałęsa był do tej pory znany z burzenia murów, a nie ich stawiania. Coś nie tak panie Lechu" - stwierdził.

Biedroń zaapelował do Lecha Wałęsy by się z nim spotkał i porozmawiał na temat sytuacji osób homoseksualnych w Polsce. "Mam nadzieję, że zmieni zdanie. Nie zasługuje na to by siedzieć za jakimkolwiek murem czy w ostatnim rzędzie" - powiedział Radiu Gdańsk Robert Biedroń.

Więcej na ten temat w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"