Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I znów pięknie polegliśmy

Mariusz Świetlicki
Wszystko wraca do normy. Po szumnych zapowiedziach naszej potęgi piłkarskiej, przyszedł czas weryfikacji. Okazało się, że nie mamy pomysłu, umiejętności, właściwego przygotowania. Było dużo biegania, chaosu i narzekania na brak szczęścia. I jak zwykle,jedyne co nam zostaje to walka o honor. A w tym to rzeczywiście jesteśmy mistrzami! Potrafimy tak pięknie przegrywać ratując nasze bohaterstwo i mit pokonanych, ale niezłomnych.

Piłka nożna stała się odzwierciedleniem naszej rzeczywistości historycznej. Nie musimy, dzięki Bogu, toczyć teraz walk z bronią w ręku. Nie musimy wzniecać bohaterskich powstań. Nie musimy walczyć za wolność Waszą i Naszą. Boje przeniosły się na zieloną murawę.

Tam nasi dzielni Reprezentanci Narodu toczą w naszym imieniu walkę o wymarzoną potęgę. Pokonanie Niemców było jak wygrana pod Grunwaldem, a wygrana w Moskwie, gdyby doszło do meczu z Rosją, byłaby jej prawdziwym zdobyciem przykrywającym wygnanie z XVII wieku.

Byłaby, gdyby nie ten nasz stały scenariusz. Jestem pewien, że dziś (piszę ten felieton w czwartek rano - jeszcze przed meczem Polska - Japonia) będziemy bohaterscy i pięknie polegniemy na Mistrzostwach, tocząc walkę o honor z bojowniczymi Samurajami.

I prawdopodobnie wygramy ten mecz, aby znów móc się cieszyć naszą piękną, bohaterską martyrologią.

Ten sam scenariusz przeżywaliśmy ostatnio z nowelizacją ustawy o IPN. Najpierw bojownicze okrzyki, wielkie słowa. Świat, który musi wiedzieć o naszej wspaniałości i potędze. Później nieprzygotowane, przyjęte na szybko, nieprzemyślane przepisy.

Jakbyśmy ruszali z szabelką na czołgi. Kilka kolejnych upokorzeń, w tym prezydenta Andrzeja Dudy, który jak uczniak puka do drzwi Białego Domu, a tam tylko woźny przepędza go miotłą. W konsekwencji zbici i przegrani toczymy bohaterski ostatni bój o honor. I znów to my, w naszym przekonaniu, jesteśmy moralnym zwycięzcą, choć poza zgliszczami polityki zagranicznej nie udało nam się osiągnąć niczego…

Takich przykładów można przytaczać mnóstwo. Całe szczęście, od czasu do czasu pojawia się coś niesłychanego. Potrafimy przełamać ten schemat, wykorzystać nadarzające się szanse, zjednoczyć się i odnieść faktyczne zwycięstwo.

Tak było 100 lat temu, gdy odzyskiwaliśmy niepodległość. Tak było również 30 lat temu, gdy ponownie wywalczyliśmy wolność, przeprowadziliśmy gruntowne reformy gospodarcze i społeczne i zjednoczyliśmy się z Europą. Tak było również na Mistrzostwach Świata w piłce nożnej w 1974 i 1982 roku.

Przynajmniej mnie takie wydarzenia dają nadzieję. Pozwalają uwierzyć, że nie zawsze musimy jedynie pięknie przegrywać.

Cechy, które można określić jako umiejętność przewidywania i wykorzystania szans, dobre planowanie, konsekwencja, dalekosiężna mądrość, też w nas są i przynajmniej czasami potrafimy je wyzwolić i wykorzystać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski