Idziemy na zakupy! Lubelskie sklepy kuszą promocjami

- Szukam sweterka. Mogę wydać na niego 60 - 70 zł, choć nie ukrywam, że im taniej, tym lepiej - mówi Ewelina Gorzel, uczennica z Lublina. Dziewczyna przyznaje, że na wyprzedażach bywa bardzo często. - To okazja, żeby upolować coś ładnego w niskiej cenie - tłumaczy.

Dzięki takim osobom jak Ewelina, sprzedawcy mają w ostatnich dniach pełne ręce roboty. - Odwiedza nas bardzo dużo klientów, aż się dziwię, że ludzie zamiast odpoczywać w domu, wolą chodzić po sklepach - przyznaje Magda, sprzedawczyni z butiku Volcano w Galerii Olimp.

W centrach handlowych tłoczno robi się już około godz. 11. Promocjami interesują się nie tylko panie. - Mamy bardzo dużo klientów. Panowie po świętach szukają przede wszystkim garniturów na sylwestra - tłumaczy Kamila Stolarczyk, menedżer salonu firmy Pawo.

Sklepy deklarują promocje sięgające do 50, 60 i 70 procent. Sprawdziliśmy, jak przekłada się to na oszczędności w naszym portfelu. Przykładowo w butiku House obniżki mają sięgać do 55 proc. Za bluzę damską, która kosztowała kiedyś 79,90 zapłacimy teraz 49,90 zł. Niektóre spodnie firmy Big Star zamiast 199,90 zł kosztują obecnie 135 zł. W sklepie Mango znajdziemy m.in. przecenione damskie płaszcze. Wcześniej kosztowały 689 zł, teraz trzeba za nie zapłacić 399 zł. Za męski bezrękawnik w butiku Reserved zapłacimy dziś 79,99. Jego stara cena to 99,90 zł.

Sprzedawcy przyznają, że to dopiero początek wyprzedaży. - Niedługo promocje mogą być jeszcze większe - zapewnia Magda z butiku Volcano.

***
Nie dla fałszywych promocji
- Zwracajmy uwagę na oznaczenia - przestrzega Joanna Tudruj z Wojewódzkiej Inspekcji Handlowej w Lublinie. - Obok nowej, promocyjnej ceny powinna znajdować się stara. Tylko wtedy możemy stwierdzić, że towar rzeczywiście został przeceniony. Czujność zachowajmy także przy kasie. Cena umieszczona na towarze powinna odpowiadać tej na paragonie. Różnica jest podstawą do reklamacji.

Uwaga na kieszonkowców
- Tłok panujący w sklepach sprzyja złodziejom, dlatego na zakupach bądźmy ostrożni i czujni - radzi Renata Laszczka-Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. - Jeśli mamy przy sobie większą sumę pieniędzy, podzielmy ją i schowajmy w kilka miejsc. Unikajmy tłocznych miejsc, bo często ścisk tworzą złodzieje, by np. wyjąć nam pieniądze z torebki. Miejmy się na baczności także przy bankomacie i nie afiszujmy się z pieniędzmi.