Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Impas w Skansenie. Dwa związki zawodowe i dwie różne opinie na temat dyrektorki

Michał Dybaczewski
Michał Dybaczewski
archiwum
Konflikt między dyrektorką lubelskiego skansenu a pracownikami trwa już od przeszło dwóch lat. Były oskarżenia o mobbing, zwolnienia, nagana, a ostatnio nawet pikieta. Wszystko to powoduje, że nadziei na porozumienie nie widać.

Bogna Bender-Motyka skansenem kieruje od marca 2019 roku – przez rok jako pełniąca obowiązki, a od marca 2020 jako dyrektorka. Relacje między nią a częścią pracowników dość szybko stały się napięte. Pierwsza skarga na nią wpłynęła do zarządu województwa już w sierpniu 2020 r. Pod koniec 2021 r. pojawiły się oskarżenia o mobbing, zarzuty niekompetencji kierowniczej, a niedługo potem doszło do pierwszych zwolnień. Dyrektorka wprowadziła zmiany w regulaminie organizacyjnym, w wyniku czego zwolnione zostały cztery osoby, w tym związkowcy. W ich obronie koledzy z NSZZ "Solidarność" zorganizowali w niedzielę (09.10) pikietę.

Zdaniem Mariana Króla, przewodniczącego Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” dotychczasowe działania kadrowe Bender-Motyki mają jasną przyczynę. - Osoba, która nie posiada kwalifikacji zwalnia mądrzejszych od siebie. Natura pani dyrektor jest taka, że chce sobie wszystkich podporządkować, nie przestrzega zasad życia społecznego – uważa Król.

Zdaniem związkowców Bender-Motyka zwalniając pracowników naruszyła w sposób rażący przepisy prawa pracy, ponieważ wypowiedziała stosunki pracy działaczom związkowym, a zatem osobom podlegającym szczególnej ochronie. Sprawą zajęła się Państwowa Inspekcja Pracy, która podzieliła zdanie związkowców. Lubelski Sąd Rejonowy wyrokiem nakazowym z marca 2022 r. uznał, że zarzuty sformułowane wobec dyrektorki MWL nie budzą wątpliwości i wymierzył jej karę nagany.

Wyrok był nieprawomocny i został przez Bender-Motykę zaskarżony. Sprawa ponownie trafiła na wokandę.

- Dopóki sąd nie orzeknie i nie oceni sytuacji to możemy tylko dywagować. Czuję się niezręcznie, gdyż podejmowane są działania mające na celu zdyskredytowanie mojej osoby. Działam dla dobra muzeum i to dobro jest dla mnie najważniejsze – zaznacza Bogna Bender-Motyka.

Związkowa „Solidarność” jest solą w oku dyrektor MWL, ale działa tam drugi związek, który ją popiera. To Związek Zawodowy Pracowników Muzeum Wsi Lubelskiej. Powstał w 2019 r., liczy 38 członków. Jak ocenia dotychczasową pracę Bender-Motyki?

- Pozytywnie, zostało zrealizowanych dużo inwestycji, na które są pozyskiwane środki – mówi przewodniczący, Paweł Wawrzyńczyk.
- Dopóki do Skansenu nie przyszła Bender-Motyka, działał tam tylko jeden związek zawodowy, „Solidarność”, ale potem pani dyrektor zorganizowała sobie drugi. Kiedy nie ma jednomyślności związkowej, to pracodawca ma większe pole manewru w tworzeniu wewnętrznego prawa w miejscu pracy – uważa Marian Król. - Mamy swoje zdanie i swoje żądania. Powstaliśmy, bo taka była wola pracowników – odpowiada Królowi Wawrzyńczyk.

AC

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski