Jan Rogóż
Historię tę zaczerpnęliśmy z poważnego miesięcznika Archiv für Kriminologie, uznawanego za jeden z najlepiej redagowanych periodyków poświęconych sprawom kryminalistyki. Zapewne więc jest prawdziwa, choć wydaje się nieprawdopodobna. Zrelacjonował ją A. Bruning, biegły z zakresu broni palnej i balistyki.
Po dwóch latach przypadkowo ujawniono sprawcę tego zabójstwa, badając na nowo okoliczności kradzieży sztucera z leśniczówki w okolicach N., dokonanej na kilka dni przed zamordowaniem listonosza. Podejrzany o kradzież, niejaki G. przyznał się też do tej zbrodni i złożył niezwykłe zeznanie. G. pozostawał w złych stosunkach ze swym przełożonym K. Złożył nawet donos, że na terenie dozorowanym przez K. zagrożone jest bezpieczeństwo obywateli, a K. nie panuje nad sytuacją. K. tłumaczył, iż tylko G. i jego najbliższe otoczenie czuje się zagrożone, inni mieszkańcy nie skarżyli się. Z czasem stosunki obu przeciwników stawały się coraz bardziej napięte. W końcu G. popełnił morderstwo, wyłącznie po to, by wykazać, iż jego twierdzenia o braku bezpieczeństwa są uzasadnione i by pogorszyć statystykę kryminalną w okręgu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?