Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV liga piłki nożnej po pierwszych meczach grupy mistrzowskiej i spadkowej

Bartosz Litwin
Bartosz Litwin
Fot. Victoria Żmudź
Za nami pierwsze spotkania lubelskiej hummel IV ligi po podziale na grupy - mistrzowską i spadkową. Nie obyło się bez wysokich wyników. Średnia bramek w pierwszej kolejce drugiej fazy sezonu to cztery gole na mecz.

Najwyższe zwycięstwo zanotowała Tomasovia Tomaszów Lubelski. Liderzy grupy mistrzowskiej i faworyci w walce o awans zwyciężyli POM Iskrę Piotrowice aż 8:0. Tomaszowianie, wygrywając tak wysoko, udowodnili, że zasługują na tak swoją pozycję w tabeli. Podopiecznym Pawła Babiarza zarzucano, że udało im się wypracować tak dużą przewagę nad resztą stawki, ponieważ w pierwszej fazie sezonu mierzyli się ze słabszymi drużynami niż zespoły zestawione w drugiej z lubelskich grup.

- O to też chodziło, by pokazać, że ta nasza grupa wcale nie była dużo słabsza. Wiele wyników z tej kolejki potwierdza, że nie było tak dużej różnicy pomiędzy pierwszą a drugą grupą, jak zwykło się mówić - mówi szkoleniowiec Tomasovii. - Trzeba powiedzieć, że ponowny podział na grupy sprawił, że są zespoły, które nie do końca będą miały o co grać. Nie zarzucam nikomu braku motywacji. Wiele klubów jednak nie gra o nic. Mają bezpieczne utrzymanie i nie zmieni dla nich wiele czy zajmą na koniec sezonu miejsce siódme, czy dziesiąte. Jest ogólny problem z poziomem tej ligi - dodaje trener.

Zespół z Tomaszowa Lubelskiego ma już 18 punktów przewagi nad drugim Huraganem Międzyrzec Podlaski. Wiceliderzy bezbramkowo zremisowali z Kryształem Werbkowice. Huragan atakował i stwarzał groźne sytuacje, a od 65. minuty grał z przewagą jednego zawodnika. Nie zdołał jednak otworzyć wyniku. Pogoń za pierwszym miejscem wydaje się być zadaniem niemożliwym do wykonania. Walka o awans jest już praktycznie rozstrzygnięta. - Tomasovia musi grać o to, by nie zejść ze swojego poziomu. Nie chcemy dopuścić do sytuacji, w której zespół pod koniec sezonu traci motywację. Staram się tak utrzymać szatnię, żeby chłopaki z meczu na mecz chcieli wygrywać. Unikamy rozmów o rozmiarach naszej przewagi. Po prostu gramy. Teraz czeka nas mecz w Lublinie i na tym się koncentrujemy - mówi trener Tomasovii, Paweł Babiarz.

Lublinianka podejdzie do meczu z tomaszowianami po porażce 0:5 z Granitem Bychawa. Trener zespołu z Lublina przyznaje, że inauguracja drugiej części sezonu nie poszła po jego myśli. - Nie ma co ukrywać, że zagraliśmy słabo. Zdajemy sobie sprawę z tego, że wyglądaliśmy źle. Mecz w Bychawie był dramatyczny i rozczarowujący dla wszystkich. Możemy sobie zdawać sprawę z tego, że byliśmy osłabieni, ale na pewne rzeczy nie możemy sobie pozwolić. Naszym celem jest dobra gra w najbliższych dwóch miesiącach. Chcemy zobaczyć, w jakim kierunku może pójść drużyna po wiośnie. My jako Lublinianka jesteśmy mało doświadczonym zespołem. To dla nas poligon doświadczalny. Cieszymy się, że będziemy grali z solidnymi drużynami. Nic nam nie grozi, ale mamy o co grać. Chcemy się teraz jak najlepiej przygotować do spotkania z najmocniejszą drużyną w tej lidze - tłumaczy szkoleniowiec Lublinianki, Dariusz Bodak.

Ozdobą kolejki miało być starcie Powiślaka Końskowola ze Świdniczanką Świdnik Mały. Obie drużyny dobrze sobie radziły w pierwszej fazie sezonu. W tabeli grupy mistrzowskiej są sąsiadami. Do 89. minuty spotkania prowadzili gospodarze z Końskowoli. Pod koniec spotkania jednak świdniczanie wyrównali i mecz zakończył się remisem 1:1. Podziałem punktów zakończyły się także spotkania Lutni Piszczac z Huczwą Tyszowce (1:1) oraz Victorii Żmudź z Włodawianką Włodawa (2:2).

- Teoretycznie mój zespół już ostatnie trzy mecze fazy zasadniczej grał o nic. Tak się ułożyła tabela - mówi trener zespołu z Końskowoli, Robert Chmura. - Ani jedna, ani druga grupa nie była lepsza. Przenoszenie wszystkich punktów to jednak pomysł dziwny. Na pewno można by było wypracować coś lepszego, by rozgrywki były bardziej atrakcyjne. Świdniczanka bardzo się wzmocniła. Ściągnęli naszego najlepszego strzelca, Jarka Milcza, Radka Kursę, czy Sebastiana Plesza. To pokazuje, że są zespoły, które chciałyby o coś powalczyć. Patrząc jednak z perspektywy sytuacji ligowej, nasuwa się pytanie, po co nam jakiekolwiek wzmocnienia, skoro o nic nie gramy - zastanawia się szkoleniowiec.

Bramek nie brakowało także w spotkaniach rozgrywanych w ramach grupy spadkowej. Najwięcej goli padło w starciu Opolanina Opole Lubelskie z Unią Białopole. Ten drugi z wymienionych zespołów jest zdecydowanie najsłabszą ekipą w stawce. Do tej pory Unia zdobyła tylko trzy punkty, wygrywając jedno spotkania i przegrywając aż 22 razy. Tym razem przegrali na wyjeździe 2:6. Tylko po jednej bramce mniej padło w spotkaniach Grom Różaniec- Orlęta Łuków (2:5) oraz Unia Hrubieszów - Bizon Jeleniec (0:7).

W kategoriach zaskoczenia można traktować domową porażkę rezerw łęczyńskiego Górnika z Ładą 1945 Biłgoraj. Goście zwyciężyli 2:0 po bramkach Josue Silvy i Graiga Adamsa Innocenta. Warto dodać, że było to starcie wicelidera grupy spadkowej z przedostatnią drużyną w tabeli, która wygrała dopiero trzecie spotkanie od początku sezonu. Rozczarował także lider, czyli Gryf Gmina Zamość. Plasujący się na pierwszym miejscu w swojej grupie zespół przegrał ze 0:1 ze Startem Krasnystaw, który uciekł ze strefy spadkowej.

- Uważam, że przeciwnik wygrał zasłużenie. Swoją postawą na boisku nie pokazaliśmy, że chcemy wygrać ten mecz. Zagraliśmy za bardzo pasywnie i biernie, szczególnie w ofensywie. Musimy jak najszybciej wyciągnąć wnioski i poprawić to w kolejnych spotkaniach – mówił po meczu trener Gryfa, Sebastian Luterek. W identycznym stosunku bramkowym Kłos Gmina Chełm pokonał Spartę w Rejowcu Fabrycznym.

ZOBACZ TAKŻE:

Sobotnie mecze 30. kolejki IV grupy III ligi w wykonaniu dru...

Najładniejsze kibicki żużlowego Motoru Lublin. Zobacz

Najbardziej wysportowani mieszkańcy Lublina na Instagramie. ...

Piękne biegaczki AZS UMCS Lublin: Małgorzata Hołub-Kowalik. ...

MKS Perła Lublin podpisał kontrakty z pięknymi zawodniczkami...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski