Iwona Niedźwiedź wierzy że lubelska drużyna włączy się jeszcze do walki o mistrzostwo Polski. Na pięć kolejek przed zakończeniem sezonu MKS Selgros traci do liderek PGNiG Superligi z Gdyni, trzy punkty, ale lublinianki grają coraz lepiej, czego dowodem są dwie ostatnie wygrane z Vistalem i Startem Elbląg.
Mecz ze Startem Elbląg rozstrzygnęłyście na swoją korzyść w ostatnim kwadransie. A jeszcze nie tak dawno, w spotkaniu z Zagłębiem Lubin, w ostatnich 15 minutach całkowicie zawiodłyście.
Nie pamiętamy już o meczu z Zagłębiem. W Gdyni udało nam się zrobić coś bardzo trudnego i wygrana z Vistalem otworzyła nam szansę, żeby spróbować wygarnąć ten złoty medal jeszcze w tym sezonie. Widzimy, że liga w tym roku jest naprawdę nieobliczalna i do końca sezonu może się wiele wydarzyć. Mamy świadomość, że każdy następny mecz jest na wagę złota. Margines błędu wyczerpałyśmy w rundzie zasadniczej, tracąc niespodziewanie punkty w meczach, które teoretycznie powinniśmy wygrać.
ZOBACZ TEŻ: Po meczu piłkarek ręcznych MKS Selgros Lublin ze Startem Elbląg (OPINIE, STATYSTYKI, WIDEO)
Wygrana w Gdyni pozwoliła wam złapać wiatr w żagle?
Na pewno dodała nam trochę pewności siebie. Ale w meczu ze Startem nasza gra momentami też nie napawała optymizmem. Były słabsze fragmenty, chociaż mam świadomość, że nie da się grać równo przez 60 minut. Budujące jest to, jak gramy w defensywie. W kolejnym meczu straciłyśmy mało bramek. Mądrzy ludzie mówią, że duże turnieje wygrywa się obroną, a pojedyncze mecze można wygrać rzucając więcej bramek. Miejmy nadzieję, że ta obrona doprowadzi nas do złota.
Ale musiałyście poprawić atak, bo w poprzednich meczach, mimo dobrej obrony, traciłyście punkty.
Zgadza się. Dobitnym przykładem był mecz z Zagłębiem, w którym rzuciłyśmy tylko 17 bramek. To jest żenujący wynik. Odmieniło się to w Gdyni, bo tam zdobyłyśmy 28 i ze Startem też 28 bramek. Niech ta liczba będzie dla nas szczęśliwa do końca sezonu.
Elbląg odrabiał straty, ale nie pozwoliłyście rywalkom nawet na chwilę wyjść na prowadzenie.
Od meczu w Szczecinie dobrze rozpoczynamy spotkania. Z Pogonią prowadziłyśmy 5:1, z Zagłębiem też miałyśmy fantastyczny początek, ale sztuką jest utrzymać te przewagę. Elbląg trochę napędził nam stracha, zostawiły dużo serca i walki, ale to my cieszyłyśmy się z wygranej.
W meczu ze Startem byłyście bez czterech zawodniczek, a decydujące spotkania gracie co trzy dni. Wytrzymacie takie tempo fizycznie?
Przekonamy się pewnie 17 maja (ostatnia kolejka PGNiG Superligi – red.), czy damy radę. Sztab szkoleniowy stara się rozsądnie dobierać obciążenia. Nie odpuszczamy jednostek treningowych, ale układamy jest bardzo mądrze, dostosowując je pod to, czym dysponujemy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?