Jacek Czerniak przeciwko budowie zbiornika przed Zalewem Zemborzyckim

Wody Polskie, państwowa instytucja, która przejęła od miasta zarządzanie Zalewem Zemborzyckim, przygotowuje się do rewitalizacji zbiornika. Bierze pod uwagę dwie możliwości oczyszczania (wybranie z dna namułu lub namułu razem z torfem). W każdej z tych koncepcji przewidziano budowę przed zalewem tzw. przedzbiornika, gdzie byłaby oczyszczana woda z Bystrzycy wpływająca do zalewu.

I właśnie ten pomysł krytykuje Jacek Czerniak, poseł Lewicy. – Zbiornik ma mieć głębokość pięciu metrów i jest niebezpieczeństwo, że wody głębinowe będą zasilały ten zbiornik, a to znaczy, że firma MPWiK może mieć problemy. Przecież główne ujęcie wody MPWiK jest w miejscowości Prawiedniki – mówił w poniedziałek poseł, wskazując, że po wybudowaniu nowego zbiornika, w kranach Lublina może zabraknąć wody.

Krytykując pomysły Wód Polskich, Czerniak posiłkuje się opinią hydrologa z UMCS prof. Zdzisława Michalczyka. Stwierdza ona, że nie da się skutecznie oczyścić zalewu bez ograniczenia dopływu biogenów – czyli np. nawozów spływających z pól – rzeką do zbiornika.

- Najpierw wypadłoby się tym zająć, ale zbiornik filtrujący nie jest najlepszym rozwiązaniem, ponieważ nie ma w tym momencie wystarczających badań, aby móc zdecydować się na któryś z tych projektów – tłumaczył Wiktor Sawicki, asystent Czerniaka.

Interpelacja i panel ekspertów

Czerniak zapowiada już złożenie interpelacji do premiera w tej sprawie. Chce też, aby sprawą zajął się Lubelski Zespół Parlamentarny podczas spotkania z wojewodą.

- Zalew trzeba oczyścić, ale należy to zrobić zgodnie z opiniami ekspertów – mówi Czerniak i deklaruje, że – czy to jako zespół parlamentarny, czy on sam jako poseł – zorganizuje panel ekspertów w sprawie sposobu oczyszczenia zalewu.

Jeśli chodzi o MPWiK i zabezpieczenie ujęcia wody, to Magdalena Bożko, rzecznik prasowy miejskiej spółki zapewnia, że sprawa jest analizowana. – W momencie, gdy zostanie wskazany wariant realizacji tego zadania, przygotujemy wewnętrzną ekspertyzę dotyczącą oddziaływania prac na ujęcie wody Prawiedniki – informuje rzecznik.

Trzy warianty

Z kolei Jarosław Kowalczyk, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie komentuje, że brak działań wobec zalewu spowoduje pogorszenie jego stanu.

- Zostały opracowane trzy optymalne warianty, które na każdym etapie były i są poddawane szerokiej dyskusji zarówno z mieszkańcami, jak i środowiskami naukowymi oraz wszystkimi instytucjami współpracującymi na rzecz rewitalizacji zbiornika. Względy środowiskowe i społeczne są dla nas priorytetem - tłumaczy i dodaje, że Wody Polskie podejmują wszystkie działania we współpracy z lubelskimi uczelniami i naukowcami.