Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak ksiądz Ryszard uratował szkołę w Gdeszynie

Joanna Nowicka
Ks. Ryszard Ostasz i odremontowana za jego m.in. oszczędności szkoła
Ks. Ryszard Ostasz i odremontowana za jego m.in. oszczędności szkoła Joanna Nowicka
Wyczyścił konto z oszczędności całego życia, wybrał pieniądze ze swojego funduszu emerytalnego, sprzedał plony z pola. W sumie zebrał 200 tys. zł, które przekazał na szkołę. Dzięki niemu placówka nie została zlikwidowana. Mowa o księdzu Ryszardzie Ostaszu z Gdeszyna w powiecie zamojskim.

- Szkoła musiała być uratowana. Nie miałem w tej sprawie żadnych wątpliwości - tłumaczy duchowny.

Jak to się wszystko zaczęło? W ubiegłym roku nad szkołą w Gdeszynie zawisła groźba likwidacji. By do tego nie dopuścić, proboszcz Ostasz zainicjował powstanie Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Gdeszyńskiej, które na początku lipca przejęło podstawówkę. Problem polegał na tym, że budynek był ruiną. Na jego wyremontowanie potrzebne były ogromne pieniądze i czas, którego nie było. 1 września musiały się zacząć lekcje. Ksiądz nie złożył broni. Wyczyścił konto z oszczędności życia, wybrał pieniądze ze swojego funduszu emerytalnego, sprzedał plony z pola i zebrał 200 tys. zł.

- Wydaje się, że to takie ogromne pieniądze, ale ja od 15 lat nie jeździłem na urlop i oszczędzałem. Niektórzy przez lata budują domy, kupują samochody, zakładają rodziny. Ja nie mam takiego życia, więc oszczędziłem sporą kwotę - opowiada proboszcz.

Pieniądze to jedna kwestia, druga - remont, na przeprowadzenie którego zostało zaledwie 1,5 miesiąca. Plan wydawał się niemożliwy do wykonania. Nie było też kadry nauczycielskiej, bo przed planami likwidacji szkoły były tu trzy klasy. Z pomocą przyszli mieszkańcy Gdeszyna. Przy remoncie pracowała prawie cała wieś. I nie tylko. Zaprzyjaźniony prawosławny ksiądz z Hrubieszowa Jan Kot zorganizował pomoc z hrubieszowskiego więzienia - osadzeni przyjeżdżali codziennie na kilka godzin i ciężko pracowali - robotnikom gotowały gdeszyńskie gospodynie.

Pozostawał problem, jak zarządzać szkołą podlegającą pod stowarzyszenie i jak zorganizować kadrę nauczycielską. I tu pojawiła się obecna dyrektor szkoły Barbara Łapińska: - Ksiądz przyjechał do mnie, gdy pracowałam w szkole w pobliskich Podhorcach, która podlega pod stowarzyszenie. Chciał się poradzić, dowiedzieć, jak to wygląda.

Ale wtedy jeszcze, jak opowiada ks. Ostasz, nic nie sugerowało, że pani dyrektor będzie panią dyrektor. A proboszczowi zaczynało brakować sił: - Płakałem i modliłem się. Myślałem o tym, że w remont poszło tyle pieniędzy i że ludzie mi uwierzyli i przyszli z pomocą. Bałem się, że nie zdążymy i nie zorganizujemy wszystkiego na czas. - I wtedy zadzwoniła obecna pani dyrektor. Powiedziała, że może się podjąć prowadzenia szkoły…

Później było już lżej. Pracowników dopingował nie tylko ksiądz, ale i dyrektor Łapińska. Zdążyli. Od 1 września dzieci z Gdeszyna uczą się w 6-klasowej podstawówce z pięknymi salami, salą gimnastyczną i nowymi komputerami. A dzieci swoją szkołę uwielbiają i nie chcą się uczyć nigdzie indziej: - Mamy stół do ping-ponga i piłkarzyki - podsumował szóstoklasista Daniel. - Ksiądz jest fajny. Ja bym powiedział, że ta szkoła to samochód, a ksiądz to jej silnik…

Więcej o księdzu Ryszardzie Ostaszu z Gdeszyna przeczytacie w piątkowym wydaniu Kuriera Lubelskiego.


Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski