To już druga koncepcja dotycząca zagospodarowania górek czechowskich, którą poznajemy w ostatnich miesiącach - pierwszą przedstawiła spółka TBV, obecny właściciel tego terenu. Na czwartkowej prezentacji, oprócz dziennikarzy i mieszkańców Czechowa, byli m.in. prezydent Lublina Krzysztof Żuk i Wojciech Dzioba, prezes TBV.
Lubelski architekt Bolesław Stelmach podkreślał, że koncepcja firmowana przez biuro Stelmach i Partnerzy jest efektem współpracy kilkudziesięciu osób, chociaż ma też świadomość, że nie wszyscy będą z niej zadowoleni. - Podstawowe założenie to punktowa i dosyć jak na Lublin intensywna zabudowa - podkreślał w czasie prezentacji Stelmach.
Cel? Inwestor miałby postawić na 10 ha cztery skupiska budynków, także 15-kondygnacyjnych, a za symboliczną złotówkę oddaje miastu pozostały teren, czyli 95 ha. Następnie ratusz finansuje powstanie publicznego parku na tym obszarze. Koszt jego powstania Bolesław Stelmach szacuje na 10 - 20 mln złotych.
Park miałby naturalną formę, na przykład z nieutwardzonymi ścieżkami i ławkami wykonanymi z drewna. Na łąkach pasłyby się owce, a od bloków oddzielałby je pas drzew i krzewów. - Użycie dobrego designu to coś, czego w Lublinie nie ma - komentował Stelmach.
Odpowiedzią na to było pytanie z sali: „dlaczego górki czechowskie nie mogą pozostać niezabudowane”. - Widzę, że powstanie getto w stylu nowojorskim. Czy te wieżowce są tam potrzebne? To się skończy tak, że w parku będą libacje alkoholowe - martwił się uczestnik spotkania, który przedstawił się jako „lublinianin z urodzenia”.
Bolesław Stelmach odpowiedział, że chodzi mu o ekologiczną zabudowę - bloki wśród drzew, koniecznie z zielonymi tarasami. - Za wzorzec w Polsce uważam niedoceniane przez nas osiedle Mickiewicza, nasycone usługami i zielenią - dodał architekt.
Zaprezentowana w czwartek koncepcja została przygotowana na prośbę Stowarzyszenia Obrony Górek Czechowskich. Jego przedstawiciele mówią teraz, że jest to wizja zbyt radykalna. - Nie możemy się pod nią podpisać z powodu zbyt intensywnej i wysokiej zabudowy - tłumaczyła Kurierowi jedna z przedstawicielek stowarzyszenia.
Architekt krajobrazu Jan Kamiński, szef Rady Kultury Przestrzeni, mówił z kolei, że w tej formie jest to koncepcja ekspercka, a nie społeczna. - Kompromis z większym ograniczeniem inwestora i tak byłby ukłonem w jego stronę. Zmiana funkcji usługowej na mieszkaniową już powiększa zyski inwestora - skomentował.
Przypomnijmy, że propozycja TBV, którą spółka złożyła do ratusza 30 czerwca, w związku z planami zmiany miejscowego planu zagospodarowania, to zabudowa 40 proc. terenu i pozostawienie reszty na zieleń. - Jesteśmy skłonni oddać 60 ha miastu pod park, za symboliczne 1 zł - mówił w czasie spotkania Wojciech Dzioba, prezes TBV. Jak ocenia nową koncepcję?
- Chcemy przeznaczyć o 11 ha więcej pod zabudowę jednorodzinną. Projekt pana Stelmacha pokazuje nowe spojrzenie, ale myślę, że wymaga głębszej analizy - stwierdził Dzioba.
- Szukamy rozwiązania, które będzie kompromisem. Popatrzymy na oba projekty - zapewnił z kolei prezydent Żuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?