Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak zwodzili nas kolejni politycy

Barbara Majewska, Artur Jurkowski
Tabliczka PGE zawiśnie w Lublinie już tylko przy siedzibie jej spółki - córki PGE Energia.
Tabliczka PGE zawiśnie w Lublinie już tylko przy siedzibie jej spółki - córki PGE Energia. Fot. Jacek Babicz
Mrzonkami o gigantycznej inwestycji i wybudowaniu w Lublinie centrali Polskiej Grupy Energetycznej, politycy karmili nas od kilku lat. Dziś, gdy spółka, która w całości należy do skarbu państwa, ostatecznie ulokowała się w Warszawie, niektórzy z nich wycofują się z wcześniejszych deklaracji i zrzucają winę na przeciwników politycznych. A w centrum całego zamieszania pozostał Lublin - oszukany i częstowany nowymi obietnicami kolejnych inwestycji PGE.

22 października 2006 r. Ówczesny premier Jarosław Kaczyński (PiS) zapowiedział, że Lublin będzie siedzibą nowo tworzonej, jednej z największych w Europie, spółki branży energetycznej, czyli PGE.

24 sierpnia 2007 r. Biuro prasowe PGE poinformowało nas, że minister skarbu państwa Wojciech Jasiński dokonał zmiany w statucie PGE, ustanawiając siedzibę spółki w naszym mieście.

9 listopada 2007 r. Premierem został Donald Tusk (PO).

15 stycznia 2008 r. Krzysztof Żuk, wiceminister skarbu państwa, przekonywał na łamach naszej gazety: - Rozmawiałem na temat inwestycji z prezesem PGE Pawłem Urbańskim. Podtrzymuje on wszelkie deklaracje usadowienia spółki w Lublinie. Od PGE oczekujemy jeszcze w tym roku wyboru działki pod budowę centrali oraz rozpoczęcia prac planistycznych.

25 stycznia 2008 r. Lubelscy parlamentarzyści wystosowali list do Donalda Tuska, odwołując się do obietnic złożonych przez niego w exposé: - To prośba - interwencja o spowodowanie, by działania zarządu PGE wypełniły deklaracje premiera rządu polskiego, związane z realizacją polityki zrównoważonego rozwoju regionalnego - napisali.

12 marca 2008 r. W odpowiedzi na pogłoski o możliwości ucieczki PGE z Lublina do stolicy, poseł PO Włodzimierz Karpiński przekonywał: - To propaganda polityczna, nie ma żadnej decyzji dotyczącej zmiany siedziby PGE. Nie słyszałem, aby o tym mówił premier Donald Tusk czy ministrowie skarbu: Aleksander Grad, Jan Bury, Krzysztof Żuk. (...) Z siedzibą można poczekać, nie odpuszczamy jej i nie wycofujemy się z walki o faktyczne ulokowanie centrali w Lublinie.

30 lipca 2009 r. Siedzibą PGE już nie jest Lublin, a Warszawa. Zadecydowały o tym względy ekonomiczne.

16 sierpnia 2009 r. Tomasz Dudziński z lubelskiego PiS twierdzi, że to brak woli politycznej ze strony polskiego rządu: - PO złamała obietnicę i okłamała lublinian.

17 sierpnia 2009 r. Krzysztof Żuk przekonuje, że nic strasznego się nie stało. - To nie jest porażka, należało się tego spodziewać. To raczej stanowisko poprzedniego rządu Jarosława Kaczyńskiego było słabo umocowane w rzeczywistości. Jeśli była wówczas wola do lokalizacji PGE w Lublinie, to trzeba było ją zreali-zować. Czemu do tego nie doszło?

Włodzimierz Karpiński, poseł PO: - Ta decyzja mnie zaskoczyła. Nie jestem z niej zadowolony i będę rozmawiał w tej sprawie z ministrem skarbu. Muszę jednak przyznać, że uzasadnienie biznesowe przeniesienia siedziby spółki mnie przekonuje.

Co stracił Lublin przez ucieczkę PGE?

od 500 do nawet 2 tys. nowych miejsc pracy

milionowe wpływy do kasy miejskiej z podatków

lubelscy naukowcy mogli liczyć na finansowe wsparcie ich projektów badawczych

prestiż - bezcenne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski