Jaki będzie budżet Lublina? Scenariusz jest pesymistyczny

Przedstawiając założenia przyszłorocznego budżetu Lublina prezydent Krzysztof Żuk nakreślił jego uwarunkowania: - Rząd PiS bardzo głęboko sięga do kieszeni mieszkańców Lublina, zabierając lubelskim podatnikom aż 230 mln zł z budżetu na 2023 r. Te pieniądze powinny trafić na lubelskie szkoły i przedszkola, oświetlenie dróg i chodników, komunikację miejską, sprzątanie ulic, czy wsparcie osób w potrzebie, tymczasem zasilają budżet centralny – mówił Żuk.

- Naszym priorytetem będzie utrzymanie stabilności miejskich finansów, zapewnienie płynnego, bieżącego funkcjonowania Lublina oraz realizacja inwestycji służących mieszkańcom i sprzyjających rozwojowi miasta – zaznacza Lucyna Sternik, skarbnik miasta Lublin.

Jak to będzie wyglądać w praktyce? Najważniejsza inwestycja, jaką jest Dworzec Metropolitalny nie jest zagrożona, a otwarcie planowane jest na wiosnę. Miasto planuje też kupić kolejne autobusy, w tym wodorowy. Na liście wydatków znajduje się także budowa przedłużenia ul. Lubelskiego Lipca ’80, przebudowa skrzyżowania al. Witosa z ul. Doświadczalną, budowa sygnalizacji na skrzyżowaniu ul. Franczaka „Lalka” z ul. Jagiellończyka i Skalskiego.

Złą kondycję miejskiego budżetu odczują mieszkańcy. Najbardziej dotknie nas wzrost podatku od nieruchomości. – Mieszkaniec Lublina posiadający mieszkanie o powierzchni 60 mkw. wraz z przynależnym gruntem 45 mkw. zapłaci w przyszłym roku o 14,25 zł więcej podatku niż w 2022 r. – podaje ratusz.

Wzrośnie także opłata za żłobek: od stycznia 2023 zapłacimy 349 zł, a od lipca 360 zł. Wzrośnie opłata za bursę (o 10 zł), wzrośnie stawka za godzinę usługi opiekuńczej przyznawanej przez MOPR (do 31 zł - od stycznia oraz 33 zł - od lipca). Podrożeją opłaty na cmentarzach komunalnych – o 15,5%. Podobny wzrost odczujemy w przypadku parkowania – 15%.
Zdaniem ratusza miejski budżet zostanie dodatkowo nadszarpnięty przez wzrost subwencji oświatowych zaproponowanych przez państwo. – Wzrost pensji dla nauczycieli i pracowników niepedagogicznych jest dla nas obciążający, dodatkowo w ramach standardów pomocy psychologiczno-pedagogicznej zatrudniliśmy 125 specjalistów, w efekcie czego do subwencji oświatowej, która w naszym przypadku zamyka się w kwocie 120 mln będziemy musieli dołożyć 30 mln – mówi Mariusz Banach, zastępca prezydenta ds. oświaty i wychowania.

Na nasze pytanie, czy „zaciskanie pasa” może spowodować, że lubelskie szkoły przejdą na naukę zdalną, by w ten sposób zaoszczędzić na ogrzewaniu, ratusz kategorycznie wykluczył taką możliwość. – Po dwóch latach pandemii nie wyobrażam sobie takiego rozwiązania – deklaruje Banach. Uczniowie nie powinni się także obawiać, że w ramach poszukiwania oszczędności, miasto przykręci kurki grzejników w klasach.

- Miasto powinno działać efektywnie, a nie efektownie, dlatego dbając o kondycję budżetu należałoby zrezygnować z dużych inwestycji na rzecz tych mniejszych, realizowanych w dzielnicach. – komentuje założenia projektu budżetu miasta na 2023 r. radny PiS, Marcin Jakóbczyk. Jego zdaniem mówienie o tym, że zmiany podatkowe i inflacja wpłynęły negatywnie na stan finansów miasta nie jest prawdą, bo już w 2017 r. miejski dług wynosił 1,4 mld zł, a od tamtej pory miasto zadłużyło się o kolejne 300 mln.