Janów Podlaski: Pasza prawdopodobnie nie zaszkodziła koniom

W paszy dla koni ze stadniny w Janowie Podlaskim stwierdzono obecność niebezpiecznych substancji. Jednak ich ilość nie przekroczyła dopuszczalnych norm.

Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w stadninie prowadzi wydział gospodarczy Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - We wtorek prokurator przesłuchał biegłego z Instytutu Weterynarii w Puławach - informuje Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Niedozwolone antybiotyki w paszy dla koni w stadninie w Janowie Podlaskim?

- Treść opinii pozwala na stwierdzenie, że w przebadanych próbkach występowały substancje czynne farmakologicznie tzw. koksadystiotyki, przeznaczone do zwalczania pasożytów dla drobiu i bydła - dodaje Kępka. Dla koni dopuszczalne normy zawartości tych substancji nie mogą przekroczyć 1 proc.

Janów Podlaski: Klacz Amra padła na skręt okrężnicy. Ziobro nie będzie mieszał się do sprawy

- Przeprowadzone badania nie wskazują, aby w próbkach wartości te zostały przekroczone. Jednak dopiero badania wycinków tkanek pobranych w trakcie sekcji zwłok konia, dadzą odpowiedź na pytanie, czy te wartości miały wpływ na padniecie Prerii - wyjaśnia prokurator.

Szczegółowe wyniki sekcji zwłok mają być znane w ciągu kilku tygodnii. - We wtorek prokurator przekazał też biegłemu próbki paszy zabezpieczone po padnięciu konia Ambra. Ponadto we wtorek policjanci zabezpieczyli dodatkowe próbki paszy podawane obecnie koniom - precyzuje Kępka.

Jak poinformowała prokurator, w trakcie śledztwa nie będzie przeprowadzana ekshumacja zwłok pierwszego z padniętych koni - Pianissimy.

Lublin na zdjęciach satelitarnych kilka lat temu i obecnie cz. 3
Plac Litewski na archiwalnych zdjęciach. Zobacz jak się zmieniał
Samotna matka spod Poniatowej prosi o pomoc. "Będę wdzięczna za każdy kąt do życia"
Kobiety poszukiwane przez lubelską policję. Kto je rozpoznaje? (ZDJĘCIA), cz. V
Nowa kładka połączy Świt z Łęgami (ZDJĘCIA)