Janusz K. z gminy Radecznica oskarżony o sutenerstwo. Proces toczyć się będzie w Lublinie

Prokuratura oskarża 45-letniego prawnika z zawodu o czerpanie korzyści z prostytucji małoletnich. Najmłodsza ofiara Janusza K. miała 14 lat.

Według ustaleń śledczych, pracownice miał werbować przez internet. Zamieszczał tam ogłoszenia o możliwości podjęcia intratnego zatrudnienia. Część dziewczyn wprowadził w błąd mówiąc, że praca dotyczy roznoszenia ulotek. W ten sposób udało mu się zwerbować siedem kobiet. Odmówiło mu 13.

Nastolatki dojeżdżały do klientów w całej Polsce, m.in. w Olsztynie, Gdańsku, Częstochowie, Łodzi, Krakowie, Wieliczce i Zamościu. Za sprawy organizacyjne miał odpowiadać Janusz K. To on miał wynajmować mieszkania, wozić prostytutki do klientów. Dziewczyny oddawały mu za to część zarobków.

Sprawa wyszła na jaw dwa lata temu, kiedy to, jak ustaliła prokuratura, Janusz K. wyrzucił z mieszkania dwie prostytutki. Jedna z nich pożyczyła od oskarżonego 1000 zł na powrót do domu. Po paru dniach mężczyzna udał się do niej po zwrot pieniędzy. Kiedy usłyszał odmowę, zaczął bić dziewczynę i grozić jej śmiercią. Po zdarzeniu kobieta zgłosiła sprawę na policję.

Janusz K. został zatrzymany 21 września 2017 r. Obecnie przebywa w areszcie tymczasowym. Śledztwo przeciwko niemu prowadziła Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Akt oskarżenia właśnie wpłynął do lubelskiego sądu.

45-latek jest dobrze znany organom wymiaru sprawiedliwości. W 2010 r. usłyszał wyrok za sutenerstwo.

Oskarżona jest także Klaudia N., prostytutka i była wspólniczka Janusza K. To ona miała udostępniać mu mercedesa, którym kobiety były dowożone do klientów. 23-latka z Piotrkowa Trybunalskiego na prostytucji zarabiała 4-5 tys. zł miesięcznie.

Klaudii N. grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Cięższe zarzuty ciążą na Januszu K. Za czerpanie korzyści majątkowych z uprawiania prostytucji przez osoby małoletnie grozi mu od roku do 10 lat więzienia.