Janusz Pożak: Święto Roweru to już międzynarodowe towarzystwo

Święto Roweru ma wielu stałych uczestników, ale jak można zachęcić do przyjazdu nowe osoby?
Przede wszystkim będą mile zaskoczone wspaniałymi trasami. Spędzą czas na świeżym powietrzu i na pewno spotkają mnóstwo znajomych. Przygotowaliśmy wiele atrakcji dla dzieci i osób starszych. Będą konkursy, grochówka, napoje i po raz pierwszy degustacja makaronów. Na niedzielę zapowiada się idealna pogoda na jazdę rowerem.

I co ważne, wszystkie trasy są bezpieczne.
Dokładnie, mamy doświadczenie z wielu lat i w ubiegłym roku nasze trasy przejechało 7136 osób, a nie było żadnych stłuczek, ani przykrych incydentów. Natomiast dla najmłodszych dzieci przygotowaliśmy trasę o długości 3 km, wokół terenów Gaspolu, aby mogły blisko i spokojnie pojeździć przy rodzicach i nie zmęczyć się tak, jak na dłuższych trasach.

Tutaj nie jest ważne kto dysponuje jakim rowerem?
Bez względu na wiek, posiadany rower, czy możliwości zdrowotne możemy nawet spacerowym tempem, przejechać najmniejszą 17-km. trasę. Nawet jeśli ktoś słabiej się czuje, to ma okazję odetchnąć świeżym powietrzem i wyjdzie mu to bardziej na zdrowie niż gdyby został w domu.

Ponownie spodziewa się Pan gości z zagranicy?
Tak, przyjedzie mój znajomy z Australii, z którym kiedyś się ścigałem. Zapowiedział, że w niedzielę przejedzie 300 km. Przyjadą moi koledzy z Francji, co roku mamy gości z Czech, Kanady, USA, Niemiec, Litwy, Ukrainy i Węgier. To już jest międzynarodowe towarzystwo.

Przygotowaliście się na kolejny rekord uczestników?
Koszulki mamy dla pierwszych 10 tysięcy uczestników. Wszyscy otrzymają również dyplomy, a na zakończenie imprezy rozlosujemy 18 rowerów. Natomiast o godz. 18.30 tradycyjnie przejedziemy wspólnie rundę honorową ulicami Lubartowa.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!