Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Jazz w Mieście” – trzy dni muzyki różnej w dziwnych przestrzeniach miejskich

Michał Dybaczewski
Cykl Jazz w Mieście dobiegł końca. We wtorek w Pracowni Ładno zagrał Skerebotte Fatta, czyli saksofonowo-perkusyjny duet Janka Małkowskiego i Dominika Mokrzewskiego. W środę w Świętym Spokoju (ul. Bramowa) wystąpił Zbyszek Chojnacki podkręcając szaloną grę na akordeonie elektroniką. W czwartek w Galerii Labirynt (ul Popiełuszki) pojawiło się Trio_io: Zofia Ilnicka (flet), Łukasz Marciniak (gitara) i Jakub Wosik (skrzypce) snując w harmonijnej kooperacji akustyczne dźwięki i melodie.
Cykl Jazz w Mieście dobiegł końca. We wtorek w Pracowni Ładno zagrał Skerebotte Fatta, czyli saksofonowo-perkusyjny duet Janka Małkowskiego i Dominika Mokrzewskiego. W środę w Świętym Spokoju (ul. Bramowa) wystąpił Zbyszek Chojnacki podkręcając szaloną grę na akordeonie elektroniką. W czwartek w Galerii Labirynt (ul Popiełuszki) pojawiło się Trio_io: Zofia Ilnicka (flet), Łukasz Marciniak (gitara) i Jakub Wosik (skrzypce) snując w harmonijnej kooperacji akustyczne dźwięki i melodie. Aleksandra Żołnacz
Przez trzy dni trwał cykl Jazz w Mieście, który już na stałe wpisał się w formułę Lublin Jazz Festiwal.

Dzień pierwszy (wtorek) to iście bombowe otwarcie: w kamienicy przy ul. Lubartowskiej 30A, gdzie swoje lokum ma Pracownia Ładno, wystąpił z włoska brzmiący twór jazzowy: Skerebotte Fatta, czyli duet: Janek Małkowski (saksofon) i Dominik Mokrzewski (perkusja). Duch Alberta Aylera i Coltrane’a utrzymywał się nad kamienicą jeszcze długo po koncercie.

Środa to diametralna zmiana klimatu: z dość dużej przestrzeni Pracowni Ładno trafiliśmy na ul. Bramową pod strzechę Świętego Spokoju. Czy można zrobić koncert w małym pomieszczeniu działającym na co dzień jako sklep z płytami winylowymi? Okazuje się, że można. Wyjątkowości miejsca doświadczył Zbyszek Chojnacki w oryginalnym występie na akordeon podkręcany elektroniką. Choć początkowo miałem obawy, czy akordeon solo może stworzyć jazzowy klimat to Chojnacki skutecznie moje wątpliwości rozwiał. Kilka razy sięgnął też po środki nieszablonowe (np. krzesło) pokazując na czym polega siła prawdziwej improwizacji.

Czwartek był trzecim i zarazem ostatnim dniem „Jazzu w Mieście”. Tym razem publiczność powędrowała na ul. Popiełuszki do Galerii Labirynt. W nieco industrialnej przestrzeni kameralne Trio_io prezentowało się nad wyraz ciekawie. Zofia Ilnicka (flet), Łukasz Marciniak (gitara) i Jakub Wosik (skrzypce) w harmonijnej kooperacji snuli akustyczne dźwięki i melodie. Z jednej strony może dziwić, czemu organizatorzy zaprosili na festiwal raczej nie-jazzowy zespół, z drugiej jednak, ich obecność pokazuje, iż obrzeża jazzu są bezkresne. I to jest w tym wszystkim najpiękniejsze!

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski