Praca pochodzi z wczesnych lat 90., z okresu, w którym artysta wycofał się z aktywnego uczestnictwa w wystawach i coraz bardziej stronił od utrwalania swoich idei w jakiejkolwiek materialnej formie. Właśnie w tym czasie pojawił się pomysł angażowania do tworzenia osób trzecich - bliskich artysty.
Zaczęło się w '84 roku tryptykiem, w których - malując z zamkniętymi oczami - swojego pędzla użyczyły artyście żona Grażyna i 4,5-letnia córka Weronika. Na trzecim obrazie artystycznie uzewnętrznił się... pies Borowskich, jamnik Rols. Później, w '91 roku Włodzimierz znów zaprosił do współpracy swoją latorośl tym razem wklejając jej rysunek na powierzchnię luźnego płótna i uzupełniając pozostałą przestrzeń jednym ze swoich charakterystycznych motywów - geometrycznym ciągiem trójkątów, a także kształtami przypominającymi plemniki lub kijanki. Właśnie tak powstała praca "Dlaczego to zrobiłaś", którą można już zobaczyć na żywo na wystawie poświęconej grupie "Zamek" w Muzeum Narodowym w Lublinie. Ta praca przez wiele lat nie była prezentowana, na salę muzealną wraca po długiej przerwie.
- Grupa Zamek to środowisko artystyczne zrzeszające miłośników sztuki i osoby tworzące związane przede wszystkim z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim - mówi Katarzyna Mieczkowska, dyrektorka Muzeum Narodowego.
W latach stalinowskiej propagandy KUL dawał swoim studentom dostęp do zachodnioeuropejskiej światopoglądowej wolności.
- Wpisali się w zjawisko awangardy lat 50. na terenie całej Polski. Ono obejmowało także zjawiska polityczne, artyści w swojej odwadze pomagali w przeprowadzaniu "odwilży", walce o zmiany - również swoim krzykiem artystycznym - mówi Mieczkowska.
Dlaczego akurat Muzeum Narodowe ma jedyną w Polsce stałą ekspozycję poświęconą tej grupie? Okazuje się, że łączy je miejsce - Zamek Lubelski.
- W '57 roku do tych murów wkroczyło wtedy jeszcze Muzeum Regionalne, a w tym samym roku i "Zamek" oficjalnie ukonstytuował swoją działalność. Część pomieszczeń należała do samych twórców, stała się ich miejscem na ziemi, tu działo się wiele - dodaje Mieczkowska.
Kurator wystawy poinformował, że kolekcja na dzień dzisiejszy liczy około 400 obrazów, z których ponad 100 jest dostępnych do oglądania.
- Trzeba zrozumieć, że galerie nie są z gumy i nie da się w jednym momencie zaprezentować wszystkich obrazów - mówił. - Wraz z zespołem kuratorskim wprowadzamy nieustanny ruch obiektów, nieustannie je podmieniamy. Chcemy by nasi goście wciąż odkrywali nowości. Praca "Dlaczego to zrobiłaś" pojawiła się tutaj nie tylko za sprawą współpracy z dziedzicami artysty, ale i dzięki dofinansowaniu z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Artysta często mówił, że sztuki się nie tworzy, sztukę się odkrywa - i ja mam nadzieję, że goście naszej wystawy będą to właśnie czynić.
- Opromienieni słońcem i zwycięstwem. Zdjęcia kibiców na meczu z Włókniarzem
- "Kocham swoją FSC". Zobacz uczestników Zlotu Pojazdów FSC i PRL
- Skwer w Lublinie, z którego śmieje się Polska. "Beton i dwie ławki za 368 tys. zł"
- Uroczystość czepkowania na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. Zdjęcia
- Wyczekiwanie trwa. Tłumy fanów na prezentacji Motoru Lublin. Zdjęcia
- Szóstka w Lotto padła w woj. lubelskim
Q&A FABIJANSKI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?