Jest porażka, ale tragedii nie ma. Karkon. J. G. - AZS UMCS L. 77:86

Rozpoczną ją z dobrą pozycją wyjściową, bo ostatecznie w rundzie zasadniczej zajęły ósmą lokatę. - Nie ma tragedii, bo gramy dalej. Przed nami druga runda play-out. Teraz mamy chwilę na regenerację sił, bo z tego, co wiem gramy za około dwa tygodnie - mówi Cezary Nowak, trener AZS UMCS.

Do Jeleniej Góry lublinianki pojechały bez Iwony Goduli, która jest chora. Stawka meczu sprawiła, że nasze wyszły na parkiet z dużą tremą i traciły dwucyfrowy dystans już w pierwszej kwarcie.

- To ona zdecydowała. Potem jeszcze walczyłyśmy, ale nie dałyśmy rady - mówi Katarzyna Trzeciak, rozgrywająca AZS UMCS. - Pierwszą kwartę dziewczyny zaspały. Były trochę przejęte spotkaniem. Duża trema na pewno działała na naszą niekorzyść. W połowie zaczęłyśmy odrabiać straty, ale niestety nie dogoniłyśmy rywalek - wtóruje jej Nowak.

- Dziewczyny i tak walczyły, ile mogły. Niestety, piłki nie wpadały w wydawałoby się pewnych sytuacjach. Jeśli nie dojdziemy przynajmniej do skuteczności 50% z gry, to nic z tego nie będzie. Inna sprawa, że Karkonosze pobiły nas wzrostem. My nie mamy w drużynie typowych wysokich. Przez to nie ma bloków, zastawienia tablicy, zbiórek, brakuje nam po prostu centymetrów - dodaje szkoleniowiec.

W innych spotkaniach decydujących o końcowym rozstawieniu padały bardzo dziwne wyniki. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że wicelider, Korona Kraków, odpuścił mecz walczącej o awans Ostrovii, a trzeci AZS AWF Katowice Wiśle II Kraków.

Karkonosze Jelenia Góra - AZS UMCS Lublin 86:77 (29:19, 20:18, 15:16, 22:24)

Karkonosze: Mićków 21 (5x3), Kret 14, Winnicka 13, Witkoś 11, Rozwadowska 8, Iwanowicz 7, Kowalczyk 4, Pawlukiewicz 4, Kowiel 3 (1x3), Fredziak 1. Trener: Iwona Błaszak.
UMCS: Koperwas 19, Trzeciak 17 (1x3), Cybulak 16, Bukowska 11 (3x3), Pyła 5, Smoleń 5, Góźdź 4. Trener: Cezary Nowak.