Tymczasem – jak w lutym ujawniliśmy – Zarząd Województwa (PO–PSL) przesunął ich wnioski na odległe miejsca na liście rezerwowej Regionalnego Programu Operacyjnego.
Podobnie stało się z wnioskiem Dęblina w sprawie budowy osiedlowych stref sportowo-rekreacyjnych. Za to zarząd pozytywnie podszedł do dziewięciu projektów ze słabymi ocenami. Krzysztof Grabczuk wyjaśniał: Zamiast wesprzeć bardzo drogie baseny, woleliśmy pomóc biednym gminom w budowie sal gimnastycznych.
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego stwierdziło, że Zarząd Województwa postąpił niezgodnie z prawem. Bo kryteria, którymi posłużył się przy przetasowaniach na liście, nie zostały zatwierdzone przez Komitet Monitorujący.
Komitet miał dzisiaj zająć się sprawą zmian na liście, jednak marszałek zdjął ten punkt z posiedzenia. Mogła zaważyć opinia nie tylko ministerstwa, ale i Komisji Europejskiej.
Grabczuk zapowiedział dzisiaj, że sprawę załatwi polubownie. – Jako samorządowiec rozumiem samorządowców. Znajdziemy rozwiązanie, które wszystkich zadowoli. Poszukamy pieniędzy na wnioski, które zostały przesunięte na listę rezerwową – obiecał. W sumie może chodzić o ok. 28 mln zł.
– To byłoby dobre rozwiązanie, bo nikt nie chce zabierać pieniędzy samorządom, które decyzją zarządu znalazły się na liście dofinansowania – mówi poseł Jarosław Żaczek (PiS), który pilotował sprawę pieniędzy na baseny.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?