Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joanna Mucha o alimenciarzach: „Ministerstwo wprowadziło do systemu prawnego atrapę"

Sławomir Skomra
Sławomir Skomra
Joanna Mucha
Joanna Mucha fot. sko
Posłanka Platformy Obywatelskiej ocenia, że przepisy mówiące o karaniu zalegających z alimentami nie działają, a prokuratorzy masowo umarzają takie sprawy.

Posłanka PO, kandydatka Koalicji Obywatelskiej w nadchodzących wyborach krytykuje działania Ministerstwa Sprawiedliwości i prokuratur. Chodzi o nowelizacje Kodeksu Karnego z 2017 roku. Wprowadziła ona przepis mówiący o tym, że do prokuratur można zgłaszać przypadki dłużników alimentacyjnych, a prokuratorzy mogą kierować sprawy do sądów. Za niepłacenie alimentów można iść do więzienia.

- To był chyba jedyny temat, który poruszony przez rząd PiS ucieszył mnie - przyznała w piątek Mucha. - Zapowiadało się na to, że kończymy z przyzwoleniem społecznym na brak alimentacji. Z przyzwoleniem na to, że najczęściej ojciec od alimentów się uchyla i zostawia matkę swojego dziecka i swoje dziecko bez środków do życia - dodała.

Podczas 10 miesięcy przed obowiązywaniem ustawy do prokuratur wpłynęło 27 tys. spraw dotyczących alimentacji, a w dziewięć miesięcy po wejściu w życie nowego prawa 70 tysięcy. Zwiększyła się też liczba decyzji dotyczących wszczęcia postępowania przygotowawczego.

20 tys. spraw zostało skierowanych do sądu. - Nie wiemy ile z nich to akty oskarżenia, a ile to wnioski o warunkowe umorzenie sprawy - zaznaczyła posłanka.

Muchę niepokoi jednak fakt, że jest za dużo przypadków umorzenia postępowań na etapie działania prokuratury. Po wejściu w życie ustawy było w całym kraju 17 tys. spraw. Odmówiono wszczęcia śledztwa w 21 tys. przypadków.

- Okazuje się, że po raz kolejny Ministerstwo Sprawiedliwości wprowadziło do naszego systemu prawnego atrapę, która ma pokazywać dobrą wolę rozwiązania problemu, natomiast pogorszyła sytuację kobiet - ocenia Mucha.

Sprawą zainteresował się też Rzecznik Praw Obywatelskich.

Tymczasem w połowie lipca Kurier Lubelski opisywał problem alimentów. W województwie lubelskim mieszka 17,6 tysięcy dłużników alimentacyjnych. Najwięcej w Chełmie, Białej Podlaskiej i Zamościu. Łącznie zalegają swoim dzieciom aż 770 mln złotych. Każdy z nich ma do spłaty średnio po 43 tys. złotych.

Rząd pracuje nad wprowadzeniem tzw. alimentów natychmiastowych, które mają ułatwić szybsze uzyskanie środków utrzymania dla dzieci.

- Do tej pory wyglądało to tak, że na zasądzenie alimentów od jednej ze stron trzeba było czekać do zakończenia sprawy rozwodowej, czyli najczęściej pół roku. A po zmianach: gdy jeden z małżonków składa pozew o rozwód, to od razu będzie mógł też złożyć formularz o natychmiastowe alimenty - wyjaśniała Dorota Herman, wiceprezes fundacji KiDs.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski