Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joe Thomasson rzutem za trzy zapewnił zwycięstwo TBV Startu Lublin w Szczecinie z Kingiem

know
Joe Thomasson rzutem zza linii 6,75 m, na sekundę przed końcową syreną, zapewnił drużynie TBV Startu zwycięstwo w Szczecinie z Kingiem 75:72. Lubelskim zespół zakończył tym samym serię czterech porażek z rzędu i zrewanżował się rywalom za porażkę w hali Globus. Wprawdzie „czerwono-czarni” nie odrobili dziewięciu punktów straty z pierwszego meczu, ale wygrana w Szczecinie jest niezwykle ważna w perspektywie walki o fazę play-off.

King Szczecin – TBV Start Lublin 72:75 (11:17, 23:19, 22:20, 16:19)
King: Schenk 16, Sajus 14, Paliukenas 10, Jogela 8, Kikowski 7, Watts 7, Bartosz 7, Diduszko 3. Trener: Łukasz Biela
TBV Start: Thomasson 20, Washington 20, Dutkiewicz 10, Upson 9, Borowski 7, Dziemba 4, Gaddefors 3, Mirković 2, Gospodarek, Szymański. Trener: David Dedek

ZOBACZ DECYDUJĄCY RZUT JOE THOMASSONA:

Drużyna z Lublina dobrze weszła w mecz, a motorem napędowym TBV Startu był James Washington. Amerykanin rzucił osiem z 13 pierwszych punktów drużyny (m.in. trafił dwa razy zza linii 6,75 m) i goście po pięciu minutach prowadzili 13:6.

W drugiej części pierwszej kwarty Washington dołożył jeszcze dwa oczka, Start po 10 minutach gry wygrywał 17:11. Obie drużyny grały na zbliżonej, około 30-procentowej skuteczności z gry. Szczecinianie mieli jednak duże problemy w rzutach z dystansu i trafili tylko raz na sześć prób za trzy.

Po krótkiej przerwie gospodarze zaczęli powoli odrabiać straty i w 14. min. lublinianie prowadzili różnicą tylko dwóch punktów 23:21, a chwilę później 25:23. Wtedy swój koncert rozpoczął Joe Thomasson, który w ciągu trzech minut rzucił 9 punktów. Rozpoczął od „trójki”, a potem w odstępie ok. 30 sekund wykończył jeszcze dwie akcje Startu. Na trzy minuty przed końcem drugiej kwarty, po celnym rzucie Thomassona z półdystansu, przewaga gości wynosiła dziewięć punktów (36:27).

Ale na koniec pierwszej połowy szczecinianie zaliczyli serię 7-0 i ponownie zbliżyli się na dwa punkty. W ich szeregach rozregulowany celownik miał przede wszystkim Paweł Kikowski. Najskuteczniejszy gracz Kinga po 20 minutach miał 0/5 z gry, w tym trzy nieudane próby zza linii 6,75 m.

W ekipie TBV Startu z kolei najlepszymi strzelcami w tym okresie było trio Amerykanów. Washington miał na koncie 12 punktów, Thomasson 11, a Devonte Upson sześć punktów. I to właśnie center rozpoczął skuteczną akcją trzecią kwartę, a „czerwono-czarni” zaczęli od serii 5-0.

W 25. min. przyjezdni prowadzili 48:38, ale cztery minuty później gospodarze odrobili wszystkie straty, a rzut Jakuba Schenka dał im prowadzenie 53:52. Na koniec kwarty do remisu 56:56 doprowadził Washington. Amerykanie w barwach TBV Startu w trzech pierwszych kwartach trafili z gry 16 z 26 rzutów. Reszta drużyny zaledwie cztery na 25.

W zespole Kinga wciąż bezradny w ataku był Kikowski, który na koncie miał już dziewięć nietrafionych rzutów. Ale 10. jego próba okazał się w końcu skuteczna i po tym rzucie szczecinianie prowadzili 61:59. Minutę później Kikowski po raz pierwszy trafił z dystansu i przewaga Kinga urosła do siedmiu punktów (66:59).

Goście długo nie mogli zbliżyć się na mniej niż trzy punkty. Dopiero dwie akcje, Washingtona i Marcina Dutkiewicza, doprowadziły do remisu 70:70 na minutę przed końcem spotkania. 30 sekund później Dutkiewicz wykorzystał dwa rzuty wolne i bliżej wygranej byli goście. Szczecinianie wyrównali za sprawą Martynasa Sajasa. Na ostatnią akcję graczom TBV Startu zostało 11 sekund. Washington podał piłkę do Thomassona, a ten „trójką” zapewnił „czerwono-czarnym” zwycięstwo.

Cheerleaderki i kibice TBV Startu nie zawiedli (ZDJĘCIA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski